niedziela, 30 czerwca 2013

Rozdział 25

Godzina 11
*Oczami Harrego:
    Siedziałem w salonie z chłopakami, ale byłem nieobecny bo myślałem dlaczego Anita mnie unika. Muszę z nią o tym pogada, źle się czyje z tym.
-Ej Harry słuchasz mnie?-spytał się Zayn przez co wyrwał mnie z rozmyślań
-Tak.-odpowiedziałem
-To w takim razie co powiedziałem?-spytał się 
-No dobra nie wiem, zamyśliłem się.-odpowiedziałem
-Aha. Pytałem się ciebie czy idziesz z nami do Pawła i dziewczyn. Ma by też Danielle, Perrie i Eleanor. Idziesz z nami?-powiedział Zayn
-Nie chce mi się, ale jak wy chcecie to idźcie.Może później przyjdę.-odpowiedziałem.
-Jak chcesz.-rzekł Zayn.
-To cześć.-rzekł Louis.
-Cześć wam.-odrzekłem i zostałem sam. 
Postanowiłem napisać do Anity.
SMS:
Hej Anita, możemy się spotkać?-Harry
Cześć Harry. Wiesz nie za bardzo, nie mam czasu, sorry.-Anita
Proszę to ważne.-Harry
No nie wiem.-Anita
Proszę to dla mnie naprawdę ważne.-Harry
No dobra. To gdzie i kiedy?-Anita
Za 10 minut u mnie. Pasuje?-Harry
Spoko.-Anita
Dziękuje.-Harry 
KONIEC  
*Oczami Anity:
  Ciekawe co Harry chce od mnie. Nie chce się z nim spotkać, ale to dla niego ważne więc jakoś dam radę. Myślałam tak idąc do domu Harrego. Muszę napisać do Pawła, że muszę coś załatwić.
SMS:
Paweł powiedz reszcie, że muszę coś załatwi i później do was dołączę. Najpóźniej mogę być za godzinę.-Anita.
Ok powiem. Coś się stało?-Paweł
Nie wszystko okey, nie martw się.-Anita
To dobrze.-Paweł.
KONIEC
 Zapukałam i po chwili otworzył mi Harry.
-Hej, dzięki że przyszłaś. Wejdź.-rzekł Harry.
-Hej, spoko.-odrzekłam
-To po co chciałeś się spotkać?-spytałam się po chwili
-Chodź do salonu. Napijesz się czegoś?-odpowiedział
-Nie, dzięki.-odpowiedziałam.
-A więc, słucham cie.-dodałam.
-Czemu mnie unikasz?-spytał się Harry.
-Nie unikam cię.-odpowiedziałam.
Nie mogłam mu powiedzie prawdy.
-Coś mi się wydaje, że jednak tak.-rzekł
-Mylisz się Harry. Czy zawsze musi wszystko kręci się wokół ciebie? Nie Harry mylisz się mój drogi, nie zawsze. Wybacz, ale muszę już iść. Coś jeszcze?-powiedziałam spokojnie, ale wewnątrz mnie wszystko buzowało we mnie.
-Nie, chyba to wszystko.-odpowiedział Harry, a ja wyszłam bez pożegnania. Gdy wyszłam kilka łez poleciało po moim policzkach, które szybko starłam. 
SMS:
Hej, weź dziewczyny i czekajcie na mnie w moim pokoju.-Anita.
Hej ok, a coś się stało?-Danielle
Pogadamy w domu, zaraz będę.-Anita     
KONIEC.
*Oczami Perrie:
  Danielle kazała nam iść do pokoju Anity na co chłopcy się oburzyli haha. Siedzieliśmy w pokoju chyba z 3 minuty i przyszła Anita i od razu rzekła:
-Przytulcie mnie, proszę.
Na co my wstaliśmy i ją przytuliliśmy.
-Co się stało?-spytałam się.
-Paweł powiedział wam, że muszę coś załatwić?-spytała się Anita.
-No tak.-odpowiedziała Eleanor.
-A wie Harry do mnie napisał czy się spotkamy bo to ważne. Na początku nie chciała, ale się zgodziłam. No to poszłam do domu chłopaków, a tak Harry wyskakuje z pytaniem czemu go unikam, no to mu powiedziałam, że nie a on, iż mu się wydaje, że jednak tak no to mu powiedziałam, że nie kręci się wszystko koło niego. Spytałam się jeszcze czy chce coś powiedzie ale powiedział, ze nie to wyszłam-powiedziała Anita 
-Ale to wszytko kłamstwo. Ja go kocham. Unikam go żeby nie cierpię, ale tylko bardziej cierpię.-dodała po chwili a po jej policzku zleciało kilka łez.
-Trzeba było mu powiedzieć co do niego czujesz.-odparła El.
-El ma racje.-rzekła Kaja.
-Nie wiem co robić. Dobra chodźcie do chłopaków.-powiedziała Anita na co my poszliśmy do salonu.
-Już skończyliście?-spytał się Liam i pocałował Dan.
-Tak.-odpowiedziałam i usiadłam koło Zayna, a Kaja przy Niallu, El oczywiście przy Lou zaś Anita przy Pawle.
*Oczami Harrego:
  To co powiedziała Anita zabolało mnie. Nie wiem czemu. Może dlatego, że to prawda. Postanowiłem, że pójdę do domu Pawła, Kai i Anity. Ostatnio ciągle coś myślę o Anicie, nie wiem czemu, coś do niej czuje, beznadzieja.
*Oczami Kai:
     Dołączył do nas Harry. Postanowiliśmy, ze zagramy w butelkę. Teraz ja kręciłam i wypadło na Hazze.
-A więc Harry prawda czy wyzwanie?-spytałam się.
-Prawda.-odpowiedział
-Kochasz Anitę.-spytałam się i spojrzałam ukradkiem na Anitę. Jej wzrok mówił, że mnie zabije zaraz.
-Ostatnio myślę dużo o niej i tak kocham ją. Mówię prawdę.-odpowiedział a wszystkich zaniemówiło. Graliśmy dalej chyba z godzinę i teraz kręciła Eleanor i wypadło na Anitę.
-Prawda.-rzekła wyprzedzając El
-Kochasz Harrego?-spytała się
-Nie.-odpowiedziała stanowczo Anita. Zaniemówiłam bo przecież to było kłamstwo, przecież ona go kocha. Ale ona tak postanowiła, ze będzie kłamać to już jej sprawa. Graliśmy jeszcze około 3 godzin. Zamówilismy pizze i piwo. Około 4 poszliśmy spać.


Hej wam rozdział się podoba? Jak tam mija niedziela? Pozdrawiam :*
czytasz=komentuj                

sobota, 29 czerwca 2013

Rozdział 24

*Oczami Nialla:
  Obudziłem się po 9, wyspany. Kaja jeszcze spała wiec postanowiłem zrobić dla nas śniadanie. Ubrałem spodnie i poszedłem do kuchni. Na śniadanie zrobiłem  gofry z bitą śmietaną i z owocami a do tego sok. Postawiłem to na stole i poszedłem obudzi Kaje. Gdy byłem już w pokoju Kaja nie spała.
-Hej kochanie, jak się spało.-rzekłem
-Hej misiu, a dobrze.-odpowiedziała Kaja i się uśmiechnęła
-Zarzuć coś na siebie i chodź kochanie na śniadanie.-powiedziałem i wyszedłem.
*Oczami Kai:
  Zrobiłam to. Nie mogę uwierzy, zrobiłam to pierwszy raz z osobą którą naprawdę kocham. Ubrałam Nialla bluzę, która sięgała mi do kolan i ruszyłam na dół.
-Ooo gofry i to jeszcze z bitą śmietaną i z owocami. Mmm...pycha. Wiesz co lubię.-rzekłam.
-No widzisz haha.-odrzekł Niall.
 Zjedliśmy śniadanie i poszliśmy do salony gdzie oglądaliśmy komedie romantyczną. 
-Idę się ubrać.-rzekłam gdy film się skończył 
-Pomogę ci.-odrzekł Niall i uśmiechnął się zadziornie.
-Nie.-odparłam.
-Przecież już widziałem twoje ciało. Nie masz się czego wstydzić.-powiedział Niall
-No i dobra.-odparłam i poszłam do pokoju Nialla. Ubrałam się w to: LINK  i zeszłam do salonu gdzie Niall oglądał mecz.
-Kochanie idę do domu, idziesz ze mną?-rzekłam.
-Nie chce mi się, oglądam mecz. Później zadzwonię.-odpowiedział Niall 
-Aha, okey.-rzekła po czym szybko wyszła. Wkurzyło mnie zachowanie Nialla. Zadzwonię później, oglądam mecz. Potraktował mnie jak dziewczynę na jedną noc. 
*Oczami Anity:
  Unikam Harrego, z Danielle się pogodziła.
-Hej już jestem.-krzyknęła Kaja
-Hej, co tak szybko?-rzekł śmiejąc się Louis.
-Weź odwal się Lou! Idę do swojego pokoju.-odrzekła wkurzona Kaja.
-Ej co z nią?-spytał się Louis.
-Nie wiem, ale się dowiem. Idziecie ze mną dziewczyny?-odpowiedziałam po czym ruszyłam a dziewczyny za mną. Zapukaliśmy i usłyszeliśmy ciche proszę.
-Ej niunia co jest?-spytała się Perrie.
-Nic.-odpowiedziała Kaja.
-Kaja my nie jesteśmy ślepe.-rzekła Danielle.
-Wiem.-odrzekła  Kaja.
-A więc o co chodzi?-spytałam się.
-No bo powiedziałam do Nialla, że idę już do domu i się spytałam czy idzie ze mną. A on odpowiedział, ze nie chce mu się i że ogląda mecz oraz iż zadzwoni później. Poczułam się jak...-odpowiedziała Kaja a po jej policzkach poleciały łzy. 
-Nie płacz mała. Pogadamy z nim.-powiedziała Eleanor.
-Dziękuje wam, kocham was.-odparła Kaja i nas przytuliła.
-Idziemy na dół?-spytałam się.
-Nie chce, chce zostać sama.-odpowiedziała 
-Na pewno?-spytałam się dla upewnienia.
-Tak, idźcie.-odpowiedziała Kaja po czym wyszliśmy z pokoju i poszliśmy do salonu.
-Gdzie Kaja?-spytał się Zayn.
-W pokoju u siebie, chciała zostać sama.-odpowiedziała Eleanor.
-Aha.-odparł Zayn.
-To co robimy?-spytał się Liam.
-Wy róbcie co chcecie, a ja z dziewczynami musimy coś załatwić.-odpowiedziałam.
-A i Paweł pilnuj ich.-dodałam
-Okey.-odparł.      
*Oczami Eleanor:
  Zapukaliśmy i po chwili otworzył nam Niall.
-O hej dziewczyny, wejdźcie.-rzekł Niall
-Napijecie się czegoś?-spytał się po chwili.
-Nie, dzięki. My tylko na chwile. Chcieliśmy pogadać.-odpowiedziałam.
-A więc słucham was.-rzekł Niall  
-Czemu potraktowałeś tak Kaje?-spytała się Danielle.
-Nie rozumiem.-odpowiedział Niall.
-Jak dziewczynę na jedna noc. Ważniejszy mecz od niej, rozumiem ale mogłeś ja inaczej potraktować.-powiedziała wkurzona Perrie.
-To nie miało tak wygląda. Muszę ją przeprosić, ona jest dla mnie ważna. Przecież ja ją kocham.-odparł Niall.
-Teraz nie możesz bo ona chce zostać sama. Przyjdź gdzieś tak wieczorem.-powiedziałam
-To na tyle, cześć Niall.-rzekła Pezz.
-Cześć.-odrzekł Niall po czym wyszliśmy.
-Idziemy do Kai czy jeszcze nie?-spytałam się.
-Jeszcze nie.-odpowiedziała Anita.
-To co robimy? Idziemy na lody?-spytała się Perrie.
-Ok. Może pójdziemy jednak po Kaje?-rzekła Danielle.
-Ok. To idę po nią.-rzekłam     
 4 godziny później:
*Oczami Kai:
-Dziękuje wam dziewczyny.-rzekłam.
-Od tego jesteśmy haha.-odrzekła Perrie.
 Mieliśmy iść tylko na lody a poszliśmy jeszcze na zakupy. Tak dużo rzeczy kupiłam, że ledwo idę. Ten czas szybko zleciał, iż jest już wieczór.
-Dziewczyny wracamy do domu? Ledwo co idę.-rzekłam
-No ja też.-dodała Danielle
-Ja tak samo.-powiedziały Eleanor i Anita.
-No, ale i tak kiedyś będziemy musiały to powtórzyć.-rzekła Perrie.
-Na pewno.-odrzekłam
Zamówiliśmy 2 taksówki bo do jednej się nie zmieścimy. Po godzinie jazdy wróciliśmy do domu.
-Chłopacy jesteśmy!-krzyknęła Perrie.
-Gdzie byliście tyle czasu?-spytał się Louis.
-Na lodach i zakupach.-odpowiedziała Anita.
-Bez nas? Weźcie foch haha.-powiedział Zayn.
-Kiedyś może was zabierzemy.-powiedziała Danielle a my wybuchnęliśmy śmiechem.
-Poczekajcie chwile, idę zanieść rzeczy.-powiedziałam i ruszyłam do pokoju. Gdy otworzyłam drzwi prawie co nie dostałam zawału.
-Cześć.-rzekł Niall
-Co ty tu robisz? Kto cię tu wpuścił? Najlepiej wyjdź  stąd.-powiedziałam
-Chciałem cię przeprosić.-odpowiedział Niall.
-Aha.-rzekłam obojętnie.
-Kaju wybacz mi proszę.-odrzekł i mnie pocałował
-Wybaczam.-powiedziałam i to ja go teraz pocałowałam.      




Hej wam, rozdział się podoba? W końcu dodałam rozdział. Myślałam, ze tego nie zrobię. Jak wszystko będzie dobrze z moim komputerem to jeszcze dzisiaj lub jutro dodam rozdział. Kocham was <3 Mam nadzieję, że dalej będziecie czyta moje opowiadanie. Pozdrawiam was :*