sobota, 29 czerwca 2013

Rozdział 24

*Oczami Nialla:
  Obudziłem się po 9, wyspany. Kaja jeszcze spała wiec postanowiłem zrobić dla nas śniadanie. Ubrałem spodnie i poszedłem do kuchni. Na śniadanie zrobiłem  gofry z bitą śmietaną i z owocami a do tego sok. Postawiłem to na stole i poszedłem obudzi Kaje. Gdy byłem już w pokoju Kaja nie spała.
-Hej kochanie, jak się spało.-rzekłem
-Hej misiu, a dobrze.-odpowiedziała Kaja i się uśmiechnęła
-Zarzuć coś na siebie i chodź kochanie na śniadanie.-powiedziałem i wyszedłem.
*Oczami Kai:
  Zrobiłam to. Nie mogę uwierzy, zrobiłam to pierwszy raz z osobą którą naprawdę kocham. Ubrałam Nialla bluzę, która sięgała mi do kolan i ruszyłam na dół.
-Ooo gofry i to jeszcze z bitą śmietaną i z owocami. Mmm...pycha. Wiesz co lubię.-rzekłam.
-No widzisz haha.-odrzekł Niall.
 Zjedliśmy śniadanie i poszliśmy do salony gdzie oglądaliśmy komedie romantyczną. 
-Idę się ubrać.-rzekłam gdy film się skończył 
-Pomogę ci.-odrzekł Niall i uśmiechnął się zadziornie.
-Nie.-odparłam.
-Przecież już widziałem twoje ciało. Nie masz się czego wstydzić.-powiedział Niall
-No i dobra.-odparłam i poszłam do pokoju Nialla. Ubrałam się w to: LINK  i zeszłam do salonu gdzie Niall oglądał mecz.
-Kochanie idę do domu, idziesz ze mną?-rzekłam.
-Nie chce mi się, oglądam mecz. Później zadzwonię.-odpowiedział Niall 
-Aha, okey.-rzekła po czym szybko wyszła. Wkurzyło mnie zachowanie Nialla. Zadzwonię później, oglądam mecz. Potraktował mnie jak dziewczynę na jedną noc. 
*Oczami Anity:
  Unikam Harrego, z Danielle się pogodziła.
-Hej już jestem.-krzyknęła Kaja
-Hej, co tak szybko?-rzekł śmiejąc się Louis.
-Weź odwal się Lou! Idę do swojego pokoju.-odrzekła wkurzona Kaja.
-Ej co z nią?-spytał się Louis.
-Nie wiem, ale się dowiem. Idziecie ze mną dziewczyny?-odpowiedziałam po czym ruszyłam a dziewczyny za mną. Zapukaliśmy i usłyszeliśmy ciche proszę.
-Ej niunia co jest?-spytała się Perrie.
-Nic.-odpowiedziała Kaja.
-Kaja my nie jesteśmy ślepe.-rzekła Danielle.
-Wiem.-odrzekła  Kaja.
-A więc o co chodzi?-spytałam się.
-No bo powiedziałam do Nialla, że idę już do domu i się spytałam czy idzie ze mną. A on odpowiedział, ze nie chce mu się i że ogląda mecz oraz iż zadzwoni później. Poczułam się jak...-odpowiedziała Kaja a po jej policzkach poleciały łzy. 
-Nie płacz mała. Pogadamy z nim.-powiedziała Eleanor.
-Dziękuje wam, kocham was.-odparła Kaja i nas przytuliła.
-Idziemy na dół?-spytałam się.
-Nie chce, chce zostać sama.-odpowiedziała 
-Na pewno?-spytałam się dla upewnienia.
-Tak, idźcie.-odpowiedziała Kaja po czym wyszliśmy z pokoju i poszliśmy do salonu.
-Gdzie Kaja?-spytał się Zayn.
-W pokoju u siebie, chciała zostać sama.-odpowiedziała Eleanor.
-Aha.-odparł Zayn.
-To co robimy?-spytał się Liam.
-Wy róbcie co chcecie, a ja z dziewczynami musimy coś załatwić.-odpowiedziałam.
-A i Paweł pilnuj ich.-dodałam
-Okey.-odparł.      
*Oczami Eleanor:
  Zapukaliśmy i po chwili otworzył nam Niall.
-O hej dziewczyny, wejdźcie.-rzekł Niall
-Napijecie się czegoś?-spytał się po chwili.
-Nie, dzięki. My tylko na chwile. Chcieliśmy pogadać.-odpowiedziałam.
-A więc słucham was.-rzekł Niall  
-Czemu potraktowałeś tak Kaje?-spytała się Danielle.
-Nie rozumiem.-odpowiedział Niall.
-Jak dziewczynę na jedna noc. Ważniejszy mecz od niej, rozumiem ale mogłeś ja inaczej potraktować.-powiedziała wkurzona Perrie.
-To nie miało tak wygląda. Muszę ją przeprosić, ona jest dla mnie ważna. Przecież ja ją kocham.-odparł Niall.
-Teraz nie możesz bo ona chce zostać sama. Przyjdź gdzieś tak wieczorem.-powiedziałam
-To na tyle, cześć Niall.-rzekła Pezz.
-Cześć.-odrzekł Niall po czym wyszliśmy.
-Idziemy do Kai czy jeszcze nie?-spytałam się.
-Jeszcze nie.-odpowiedziała Anita.
-To co robimy? Idziemy na lody?-spytała się Perrie.
-Ok. Może pójdziemy jednak po Kaje?-rzekła Danielle.
-Ok. To idę po nią.-rzekłam     
 4 godziny później:
*Oczami Kai:
-Dziękuje wam dziewczyny.-rzekłam.
-Od tego jesteśmy haha.-odrzekła Perrie.
 Mieliśmy iść tylko na lody a poszliśmy jeszcze na zakupy. Tak dużo rzeczy kupiłam, że ledwo idę. Ten czas szybko zleciał, iż jest już wieczór.
-Dziewczyny wracamy do domu? Ledwo co idę.-rzekłam
-No ja też.-dodała Danielle
-Ja tak samo.-powiedziały Eleanor i Anita.
-No, ale i tak kiedyś będziemy musiały to powtórzyć.-rzekła Perrie.
-Na pewno.-odrzekłam
Zamówiliśmy 2 taksówki bo do jednej się nie zmieścimy. Po godzinie jazdy wróciliśmy do domu.
-Chłopacy jesteśmy!-krzyknęła Perrie.
-Gdzie byliście tyle czasu?-spytał się Louis.
-Na lodach i zakupach.-odpowiedziała Anita.
-Bez nas? Weźcie foch haha.-powiedział Zayn.
-Kiedyś może was zabierzemy.-powiedziała Danielle a my wybuchnęliśmy śmiechem.
-Poczekajcie chwile, idę zanieść rzeczy.-powiedziałam i ruszyłam do pokoju. Gdy otworzyłam drzwi prawie co nie dostałam zawału.
-Cześć.-rzekł Niall
-Co ty tu robisz? Kto cię tu wpuścił? Najlepiej wyjdź  stąd.-powiedziałam
-Chciałem cię przeprosić.-odpowiedział Niall.
-Aha.-rzekłam obojętnie.
-Kaju wybacz mi proszę.-odrzekł i mnie pocałował
-Wybaczam.-powiedziałam i to ja go teraz pocałowałam.      




Hej wam, rozdział się podoba? W końcu dodałam rozdział. Myślałam, ze tego nie zrobię. Jak wszystko będzie dobrze z moim komputerem to jeszcze dzisiaj lub jutro dodam rozdział. Kocham was <3 Mam nadzieję, że dalej będziecie czyta moje opowiadanie. Pozdrawiam was :*   
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz