sobota, 31 sierpnia 2013
INFORMACJA
Bardzo was przepraszam, iż tak długo nie pojawia się rozdział i nie wiem kiedy pojawi się kolejny rozdział. Może jutro, za tydzień trudno powiedzieć, przepraszam. Mam nadzieję, że mi wybaczycie :) Kocham was <3
czwartek, 22 sierpnia 2013
Rozdział 45
Ten rozdział dedykuje szurniętej Ani U. ;D Kocham cię wariatko haha <3
-----------------------------------------------------------------------------------
ŚLUB:
*Oczami Kai:
-Ja nie dam rady.-rzekłam
-Czemu?-spytała Danielle
-Boję się.-odpowiedziałam
-Kaju nie ma czego. Chodź, musisz ubrać suknie.-powiedziałam
-Mogę za chwile?-spytałam
-Czemu?-spytała Danielle
-Muszę pogadać z Niall'em.-odpowiedziałam
-No dobrze, ale szybko.-rzekła
-Ok.-odrzekłam i wybiegłam z domu.
Pobiegłam do domu chłopaków.
-Niall!!-krzyknęłam, ale nikt się nie odezwał więc krzyknęłam więc krzyknęłam znowu i dopiero teraz Niall przybiegł
-Kaju co się stał?-spytał przerażony
-Nic, chciałam pogadać.-odpowiedziałam
-Aha, ale nie chcesz odwołać ślubu?-rzekł
-Nie wiem.-odrzekłam
-Kaju wszystko będzie dobrze. Wiesz, że cię kocham i zawsze tak będzie. Nigdy ciebie ani Rose nie skrzywdzę. A teraz wracaj do siebie i ubierz swoją suknie ślubną.-powiedział Niall
-Dziękuje.-odparłam
-Proszę.-rzekł, a ja go pocałowałam
-Do zobaczenia.-powiedziałam
-Pa.-odparł Niall, a ja wyszłam
-W końcu jesteś.-rzekła Danielle gdy weszłam do pokoju
-Sorry.-odrzekłam
-No dobrze, chodź.-powiedziała
30 MINUT PÓŹNIEJ:
-Wow jak ślicznie wyglądasz.-rzekła Danielle gdy zobaczyła mnie w sukni:
-Dziękuje. Zapomniałam wspomnieć, ze ty też ślicznie wyglądasz w tym.-rzekłam
Dan ubrana była w to:
-Dzięki. Jedziemy już?-odrzekła
-Tak.-odpowiedziałam
W KOŚCIELE:
-Gotowa?-spytała Danielle
-Chyba tak.-odpowiedziałam
-Chodźcie dziewczynki. Możecie zaraz jak wyjdę sypać kwiaty.-rzekła Dan do dwóch dziewczynek. Danielle wyszła i zaraz poszły za nią dziewczynki. Tata Nialla wziął mnie pod pachę i zaczęliśmy iść. Stał tam uśmiechnięty od ucha do ucha.
a ja sama również się uśmiechnęłam.
GODZINĘ PÓŹNIEJ:
*Oczami Nialla:
-Czy ty Niall James bierzesz za żonę Kaje?-spytał ksiądz
-Tak.-odpowiedziałem z uśmiechem
-A czy ty Kaju bierzesz za męża Nialla?-spytał ksiądz Kaje
-Tak.-odpowiedziała
-Możecie się pocałować.-rzekł ksiądz, a my yo uczyniliśmy.
NA PRZYJĘCIU:
-Niall jednak źle zrobiłam, że wyszłam za ciebie.-rzekła Kaja a mnie zamurowało
-Żartowałam haha.-powiedziała śmiejąc się Kaja widząc moja mine
-Wiesz co...-zacząłem
-Też cię kocham.-rzekła i mnie pocałowała
-Dobrze starczy tych całusów Niall i pozwól, że zatańczę z Kają.-powiedział Greg
-No dobra, idę coś zjeść.-odparłem
-Idzie do swojego raju.-rzekł Greg i więcej nic nie słyszałem bo odeszłem
-Chodź synku zatańczyć ze mną.-rzekła mama
-Ale mamo chciałem zjeść.-odrzekłem
-Oj później zjesz.-powiedziała
-Ale...--zacząłem
-Mamie odmówisz tańca?-spytała
-No dobrze.-odpowiedziałem
-I jak tam układa ci się z Kają?-spytała mama gdy zaczęliśmy tańczyć
-Dobrze. Mam szczęście, ze na nią natrafiłem, to fantastyczna dziewczyna mamo.-odpowiedziałem
-Ciesze się. Żałuje tego, że na początki le ją oceniłam, a to dobra dziewczyna. Kaja daje ci tak dużo szczęścia.-powiedziała mama
-Oj mamo to było kiedyś. Ważne, ze teraz ją lubisz, a to dla mnie też jest ważne. Nawet gdybyś jej teraz nie lubiła to i tak bym się z nią ożenił, ponieważ Kaje mocno kocham. Kiedyś byś to zrozumiała.-odparłem
-Kocham cie synku.-rzekła mama
-Ja ciebie też mamo.-odrzekłem
-Dziękuje ci za taniec Niall.-powiedziała mama
-Ja tobie też.-odparłem
15 MINUT PÓŹNIEJ:
-Chciałbym wznieś toast.-rzekłem
-To dawaj.-odrzekł Zayn
-A więc to jest toast za Harr'ego. Chciałbym mu podziękować za Kaję bo gdyby nie on poszedł wtedy do kawiarni po ciasto i nie spotkał po drodze Kai możliwe, że tu by nas dzisiaj nie było. Dzięki ci stary.-powiedziałem i spojrzałem na Harr'ego i zaraz na Kaje.
-Kaja czemu płaczesz?-spytałem.
-Ze wzruszenia.-odpowiedziała
-Gorzko, gorzko, gorzko!-zaczęli wszyscy krzyczeć
No to pocałowaliśmy się, a oni znowu no to my znowu pocałowaliśmy się i tak było kilka razy.
2 GODZINY PÓŹNIEJ:
-Zapraszamy wszystkie panny.-rzekła wokalistka zespołu a zarazem prowadząca.
Wszystkie dziewczyny ustawiły się w kółko, a na środku stała Kaja z związanymi oczami. Muzyka zaczęła grac, a wszystkie panny zaczęły chodzić w kółko. Muzyka przestała grac, a Kaja rzuciła welon. Złapała go Anita. Teraz nadszedł czas na mnie. Związali mi oczy i muzyka zaczęła grac, a wszyscy kawalerzy zaczęli chodzić w kółko. Gdy muzyka przestała grac rzuciłem krawat. Złapał go Harry. Czyli pisane im jest wziąć ślub haha.
5 RANO:
Goście zaczeli się rozjeżdżać. Kilka osób zostało w hotelu bo zamówiliśmy 10 pokoi w tym jeden dla nas. Niektórzy gości pojechali do naszych domów. Zaś reszta sami sobie załatwili nocleg, ale jutro wrócą na poprawiny o 12:20, a my wylatujemy na miesiąc miodowy o 14. Impreza będzie trwała do 16 i przypilnują ją dziewczyny. Małą Rose przypilnuje moja mama aż do naszego powrotu. Jedziemy do Grecji na dwa tygodnie z moją Kają.
*Oczami Kai:
Jak fajnie to brzmi Kaja Horan. Moje marzenie się spełniło, zostałam panią Horan i mam prześliczną córeczkę.
-Chodź tu pani Horan.-rzekł Niall próbując mnie podnieść
-Niall lepiej nie, Jesteś zbyt pijany. Jeszcze się przewrócisz.-odrzekłam
-Oj nie gadaj głupot. Trzeba przenieść przez próg.-powiedział Niall
-Oj dobra.-odparłam, a Niall pzeniósł mnie przez próg drzwi pokoju hotelowego.
-Dzisiaj nie.-rzekłam wiedząc co chce zrobić Niall
-Czemu?-spytał nadla mnie całując
-Jestem zmęczona, a ty zbyt pijany.-odpowiedziałam na co Niall z niechęcią przestał
-Ale dostaniesz może w Grecji.-dodałam
-Może?-spytał
-Tak, a teraz dobranoc.-odpowiedziałam i pocałowałam go w policzek.
Na początku chce was bardzo mocno przeprosić, że tak długo nie było nowego rozdziału. Wybaczcie. Mam nadzieję, że ten rozdział się wam podoba :*
7-8 komentarzy=nowy rozdział
Kocham was <3
-----------------------------------------------------------------------------------
ŚLUB:
*Oczami Kai:
-Ja nie dam rady.-rzekłam
-Czemu?-spytała Danielle
-Boję się.-odpowiedziałam
-Kaju nie ma czego. Chodź, musisz ubrać suknie.-powiedziałam
-Mogę za chwile?-spytałam
-Czemu?-spytała Danielle
-Muszę pogadać z Niall'em.-odpowiedziałam
-No dobrze, ale szybko.-rzekła
-Ok.-odrzekłam i wybiegłam z domu.
Pobiegłam do domu chłopaków.
-Niall!!-krzyknęłam, ale nikt się nie odezwał więc krzyknęłam więc krzyknęłam znowu i dopiero teraz Niall przybiegł
-Kaju co się stał?-spytał przerażony
-Nic, chciałam pogadać.-odpowiedziałam
-Aha, ale nie chcesz odwołać ślubu?-rzekł
-Nie wiem.-odrzekłam
-Kaju wszystko będzie dobrze. Wiesz, że cię kocham i zawsze tak będzie. Nigdy ciebie ani Rose nie skrzywdzę. A teraz wracaj do siebie i ubierz swoją suknie ślubną.-powiedział Niall
-Dziękuje.-odparłam
-Proszę.-rzekł, a ja go pocałowałam
-Do zobaczenia.-powiedziałam
-Pa.-odparł Niall, a ja wyszłam
-W końcu jesteś.-rzekła Danielle gdy weszłam do pokoju
-Sorry.-odrzekłam
-No dobrze, chodź.-powiedziała
30 MINUT PÓŹNIEJ:
-Wow jak ślicznie wyglądasz.-rzekła Danielle gdy zobaczyła mnie w sukni:
-Dziękuje. Zapomniałam wspomnieć, ze ty też ślicznie wyglądasz w tym.-rzekłam
Dan ubrana była w to:
-Dzięki. Jedziemy już?-odrzekła
-Tak.-odpowiedziałam
W KOŚCIELE:
-Gotowa?-spytała Danielle
-Chyba tak.-odpowiedziałam
-Chodźcie dziewczynki. Możecie zaraz jak wyjdę sypać kwiaty.-rzekła Dan do dwóch dziewczynek. Danielle wyszła i zaraz poszły za nią dziewczynki. Tata Nialla wziął mnie pod pachę i zaczęliśmy iść. Stał tam uśmiechnięty od ucha do ucha.
a ja sama również się uśmiechnęłam.
GODZINĘ PÓŹNIEJ:
*Oczami Nialla:
-Czy ty Niall James bierzesz za żonę Kaje?-spytał ksiądz
-Tak.-odpowiedziałem z uśmiechem
-A czy ty Kaju bierzesz za męża Nialla?-spytał ksiądz Kaje
-Tak.-odpowiedziała
-Możecie się pocałować.-rzekł ksiądz, a my yo uczyniliśmy.
NA PRZYJĘCIU:
-Niall jednak źle zrobiłam, że wyszłam za ciebie.-rzekła Kaja a mnie zamurowało
-Żartowałam haha.-powiedziała śmiejąc się Kaja widząc moja mine
-Wiesz co...-zacząłem
-Też cię kocham.-rzekła i mnie pocałowała
-Dobrze starczy tych całusów Niall i pozwól, że zatańczę z Kają.-powiedział Greg
-No dobra, idę coś zjeść.-odparłem
-Idzie do swojego raju.-rzekł Greg i więcej nic nie słyszałem bo odeszłem
-Chodź synku zatańczyć ze mną.-rzekła mama
-Ale mamo chciałem zjeść.-odrzekłem
-Oj później zjesz.-powiedziała
-Ale...--zacząłem
-Mamie odmówisz tańca?-spytała
-No dobrze.-odpowiedziałem
-I jak tam układa ci się z Kają?-spytała mama gdy zaczęliśmy tańczyć
-Dobrze. Mam szczęście, ze na nią natrafiłem, to fantastyczna dziewczyna mamo.-odpowiedziałem
-Ciesze się. Żałuje tego, że na początki le ją oceniłam, a to dobra dziewczyna. Kaja daje ci tak dużo szczęścia.-powiedziała mama
-Oj mamo to było kiedyś. Ważne, ze teraz ją lubisz, a to dla mnie też jest ważne. Nawet gdybyś jej teraz nie lubiła to i tak bym się z nią ożenił, ponieważ Kaje mocno kocham. Kiedyś byś to zrozumiała.-odparłem
-Kocham cie synku.-rzekła mama
-Ja ciebie też mamo.-odrzekłem
-Dziękuje ci za taniec Niall.-powiedziała mama
-Ja tobie też.-odparłem
15 MINUT PÓŹNIEJ:
-Chciałbym wznieś toast.-rzekłem
-To dawaj.-odrzekł Zayn
-A więc to jest toast za Harr'ego. Chciałbym mu podziękować za Kaję bo gdyby nie on poszedł wtedy do kawiarni po ciasto i nie spotkał po drodze Kai możliwe, że tu by nas dzisiaj nie było. Dzięki ci stary.-powiedziałem i spojrzałem na Harr'ego i zaraz na Kaje.
-Kaja czemu płaczesz?-spytałem.
-Ze wzruszenia.-odpowiedziała
-Gorzko, gorzko, gorzko!-zaczęli wszyscy krzyczeć
No to pocałowaliśmy się, a oni znowu no to my znowu pocałowaliśmy się i tak było kilka razy.
2 GODZINY PÓŹNIEJ:
-Zapraszamy wszystkie panny.-rzekła wokalistka zespołu a zarazem prowadząca.
Wszystkie dziewczyny ustawiły się w kółko, a na środku stała Kaja z związanymi oczami. Muzyka zaczęła grac, a wszystkie panny zaczęły chodzić w kółko. Muzyka przestała grac, a Kaja rzuciła welon. Złapała go Anita. Teraz nadszedł czas na mnie. Związali mi oczy i muzyka zaczęła grac, a wszyscy kawalerzy zaczęli chodzić w kółko. Gdy muzyka przestała grac rzuciłem krawat. Złapał go Harry. Czyli pisane im jest wziąć ślub haha.
5 RANO:
Goście zaczeli się rozjeżdżać. Kilka osób zostało w hotelu bo zamówiliśmy 10 pokoi w tym jeden dla nas. Niektórzy gości pojechali do naszych domów. Zaś reszta sami sobie załatwili nocleg, ale jutro wrócą na poprawiny o 12:20, a my wylatujemy na miesiąc miodowy o 14. Impreza będzie trwała do 16 i przypilnują ją dziewczyny. Małą Rose przypilnuje moja mama aż do naszego powrotu. Jedziemy do Grecji na dwa tygodnie z moją Kają.
*Oczami Kai:
Jak fajnie to brzmi Kaja Horan. Moje marzenie się spełniło, zostałam panią Horan i mam prześliczną córeczkę.
-Chodź tu pani Horan.-rzekł Niall próbując mnie podnieść
-Niall lepiej nie, Jesteś zbyt pijany. Jeszcze się przewrócisz.-odrzekłam
-Oj nie gadaj głupot. Trzeba przenieść przez próg.-powiedział Niall
-Oj dobra.-odparłam, a Niall pzeniósł mnie przez próg drzwi pokoju hotelowego.
-Dzisiaj nie.-rzekłam wiedząc co chce zrobić Niall
-Czemu?-spytał nadla mnie całując
-Jestem zmęczona, a ty zbyt pijany.-odpowiedziałam na co Niall z niechęcią przestał
-Ale dostaniesz może w Grecji.-dodałam
-Może?-spytał
-Tak, a teraz dobranoc.-odpowiedziałam i pocałowałam go w policzek.
Na początku chce was bardzo mocno przeprosić, że tak długo nie było nowego rozdziału. Wybaczcie. Mam nadzieję, że ten rozdział się wam podoba :*
7-8 komentarzy=nowy rozdział
Kocham was <3
sobota, 17 sierpnia 2013
HOPE-IN-DIRECTIONERS
Może nie słyszeliście o tym ;P
Wejdźcie tu:
http://www.twitlonger.com/show/n_1rlukg9
Tam macie wyjaśnione o co chodzi.
To ten blog:
http://hope-in-directioners.blogspot.com/
TO BARDZO WAŻNE !!
Nie będę wam tłumaczyć. Wystarczy że wejdziecie w podane linki.
Kocham was i mam nadzieję, że wejdziecie. To naprawdę ważne <3
Wejdźcie tu:
http://www.twitlonger.com/show/n_1rlukg9
Tam macie wyjaśnione o co chodzi.
To ten blog:
http://hope-in-directioners.blogspot.com/
TO BARDZO WAŻNE !!
Nie będę wam tłumaczyć. Wystarczy że wejdziecie w podane linki.
Kocham was i mam nadzieję, że wejdziecie. To naprawdę ważne <3
piątek, 16 sierpnia 2013
Rozdział 44 cz.2
TYDZIEŃ PÓŹNIEJ:
*Oczami Kai:
Dzisiaj są chrzciny Rose. Malutka ubrana tak:
Ja ubrałam to:
Zeszłam z malutką na dół. Na dole była Anita, Danielle, Perrie, Eleanor. Niall i reszta oraz Greg, Denise i rodzice Niall będą czekać przed kościołem. Alex niestety nie było bo pojechała do rodziny. Ciocia Małgorzata nie mogła przyjechać, ale obiecała, że na wesele przyleci. Anita ubrana była w to:
Danielle w to:
Perrie ubrana w to:
a Eleanor w to:
-To co jedziemy?-spytała Danielle
-Tak, możemy już.-odpowiedziałam
Już za niecały miesiąc mój i Nialla ślub, masakra. Jeszcze zostało dużo do załatwienia. Mamy z głowy kamerzystę, fotografa, sale, muzyków, wysłane zaproszenia i sale. Tak jak chcieliśmy ślub odbędzie się 20 lipca.
6 GODZIN PÓŹNIEJ:
Chrzciny i po chrzcinach. Rodzice Nialla i Greg z Denise zostają do jutra. Chociaż jest dopiero 19, ale idę spać bo jestem strasznie zmęczona.
-Nie przeszkadzam?-spytałam gdy weszłam do pokoju gościnnego.
-Nie wejdź.-odpowiedziała mama Nialla
-Możecie państwo popilnować Rose. Nie chce zasnąć, a ja chce się wykapać.-powiedziałam
-Oczywiście i mów do mnie mamo a do Bobby'ego tato.-odparła
-Dobrze proszę pa..n mamo.-rzekłam
-Dobra idź się kapać, odprężyć Kaju. A Niall gdzie jest?-odrzekła mama
-Jest u siebie, piją. Widzę, że i Grega nie ma. Należy się na Nialla odpoczynek od wszystkiego.-odpowiedziałam a mama Nialla no i moja się uśmiechnęła, a ja wyszłam.
Kąpałam się godzinę i dobrze mi to zrobiło. Gdy weszłam do pokoju gościnnego mama z tatą i Denise bo chyba jej synek Theo spał bawili się z małą. Słodko to wyglądało.
-Dziękuje, że się nią zajęliście.-rzekłam
-To dla nas przyjemność.-powiedział tata, a ja się uśmiechnęłam
-Chodź Rose, idziemy spać. Dobranoc.-powiedziałam
-Dobranoc.-odparli i wyszłam
Na szczęście mała szybko tym razem zasnęła, a ja zaraz po niej.
2 TYGODNIE PÓŹNIEJ:
*Oczami Danielle:
Dzisiaj idę z Kają wybierać suknię na ślub. Jestem przyszykowana na to, iż możemy dzisiaj dużo pochodzić po sklepach.
-Gotowa?-spytałam
-Chwila.-odpowiedziała Kaja i rzekła do Nialla
-Niall tylko pamiętaj o wszystkim. Jak coś masz El, Pezz, Alex i Anitę no i chłopaków.
-Wiem.-odrzekł Niall
-Dobra Kaja Niall da rade.-rzekłam
-No dobra. Pa.-odrzekła Kaja
-Pa.-odparł Niall
3 GODZINY PÓŹNIEJ:
-I co?-spytała Kaja wychodząc z przymierzalni.
-Wow... ślicznie wyglądasz. Musisz wziąć tą suknie.-odpowiedziałam
-Naprawdę?-spytała
-Tak.-odpowiedziałam
-Biorę ja.-rzekła Kaja
-To jak pani ją zdejmie niech mi powie i wtedy zapakuje ją.-odrzekła eskpedientka
-Dobrze.-odrzekła Kaja
-To teraz buty i podwiązka?-spytałam gdy wychodziliśmy ze sklepu.
-Tak.-odpowiedziała
2 GODZINY PÓŹNIEJ:
-Możemy już wracać?-spytałam
-Tak.-odpowiedziała Kaja
-A Niall ma garnitur kupiony?-spytałam
-Dzisiaj poszedł z Harrym.-odpowiedziała
-Aha.-rzekłam
-Jednak nie możemy wracać.-odrzekła Kaja
-Czemu?-spytałam
-Bo nie mamy sukienki dla ciebie.-odpowiedziała
-Nie martw się, już kupiłam.-rzekłam
-Och to dobrze.-odrzekła Kaja
-A i kupiłam dla ciebie sukienkę na przebranie.-powiedziałam
-Co ja bym bez ciebie zrobiła.-odparła Kaja
-Byś musiała kupić.-rzekłam ,a Kaja się uśmiechnęła
TYDZIEŃ PRZED WESELEM:
*Oczami Anity:
Masakra, tylko tydzień zostało do ślubu Nialla i Kai. Harry znowu mi się oświadczył, zgodziłam się. Dzisiaj Kaja ma wieczór panieński, będzie się działo haha. Ubrałam TO . i zeszłam na dół. Jedziemy do klubu. Dziewczyny już tam były oprócz Kai: Perrie była ubrana TO Eleanor TO Danielle TO Alex TO . W końcu przyszła i Kaja ubrana TO. Po godzinie byliśmy na miejscu.
W KLUBIE:
Impreza się rozkręciła na dobre. Był już striptizer, a z a 2 godziny ma być znowu haha. Najmniej pije Danielle.
Hej wam :* Rozdział się podoba? Jak tam u was kochani?
6-7 komentarzy=nowy rozdział
Kocham was <3 A chcecie mój tt i ask ?
*Oczami Kai:
Dzisiaj są chrzciny Rose. Malutka ubrana tak:
Ja ubrałam to:
Zeszłam z malutką na dół. Na dole była Anita, Danielle, Perrie, Eleanor. Niall i reszta oraz Greg, Denise i rodzice Niall będą czekać przed kościołem. Alex niestety nie było bo pojechała do rodziny. Ciocia Małgorzata nie mogła przyjechać, ale obiecała, że na wesele przyleci. Anita ubrana była w to:
Danielle w to:
Perrie ubrana w to:
a Eleanor w to:
-To co jedziemy?-spytała Danielle
-Tak, możemy już.-odpowiedziałam
Już za niecały miesiąc mój i Nialla ślub, masakra. Jeszcze zostało dużo do załatwienia. Mamy z głowy kamerzystę, fotografa, sale, muzyków, wysłane zaproszenia i sale. Tak jak chcieliśmy ślub odbędzie się 20 lipca.
6 GODZIN PÓŹNIEJ:
Chrzciny i po chrzcinach. Rodzice Nialla i Greg z Denise zostają do jutra. Chociaż jest dopiero 19, ale idę spać bo jestem strasznie zmęczona.
-Nie przeszkadzam?-spytałam gdy weszłam do pokoju gościnnego.
-Nie wejdź.-odpowiedziała mama Nialla
-Możecie państwo popilnować Rose. Nie chce zasnąć, a ja chce się wykapać.-powiedziałam
-Oczywiście i mów do mnie mamo a do Bobby'ego tato.-odparła
-Dobrze proszę pa..n mamo.-rzekłam
-Dobra idź się kapać, odprężyć Kaju. A Niall gdzie jest?-odrzekła mama
-Jest u siebie, piją. Widzę, że i Grega nie ma. Należy się na Nialla odpoczynek od wszystkiego.-odpowiedziałam a mama Nialla no i moja się uśmiechnęła, a ja wyszłam.
Kąpałam się godzinę i dobrze mi to zrobiło. Gdy weszłam do pokoju gościnnego mama z tatą i Denise bo chyba jej synek Theo spał bawili się z małą. Słodko to wyglądało.
-Dziękuje, że się nią zajęliście.-rzekłam
-To dla nas przyjemność.-powiedział tata, a ja się uśmiechnęłam
-Chodź Rose, idziemy spać. Dobranoc.-powiedziałam
-Dobranoc.-odparli i wyszłam
Na szczęście mała szybko tym razem zasnęła, a ja zaraz po niej.
2 TYGODNIE PÓŹNIEJ:
*Oczami Danielle:
Dzisiaj idę z Kają wybierać suknię na ślub. Jestem przyszykowana na to, iż możemy dzisiaj dużo pochodzić po sklepach.
-Gotowa?-spytałam
-Chwila.-odpowiedziała Kaja i rzekła do Nialla
-Niall tylko pamiętaj o wszystkim. Jak coś masz El, Pezz, Alex i Anitę no i chłopaków.
-Wiem.-odrzekł Niall
-Dobra Kaja Niall da rade.-rzekłam
-No dobra. Pa.-odrzekła Kaja
-Pa.-odparł Niall
3 GODZINY PÓŹNIEJ:
-I co?-spytała Kaja wychodząc z przymierzalni.
-Wow... ślicznie wyglądasz. Musisz wziąć tą suknie.-odpowiedziałam
-Naprawdę?-spytała
-Tak.-odpowiedziałam
-Biorę ja.-rzekła Kaja
-To jak pani ją zdejmie niech mi powie i wtedy zapakuje ją.-odrzekła eskpedientka
-Dobrze.-odrzekła Kaja
-To teraz buty i podwiązka?-spytałam gdy wychodziliśmy ze sklepu.
-Tak.-odpowiedziała
2 GODZINY PÓŹNIEJ:
-Możemy już wracać?-spytałam
-Tak.-odpowiedziała Kaja
-A Niall ma garnitur kupiony?-spytałam
-Dzisiaj poszedł z Harrym.-odpowiedziała
-Aha.-rzekłam
-Jednak nie możemy wracać.-odrzekła Kaja
-Czemu?-spytałam
-Bo nie mamy sukienki dla ciebie.-odpowiedziała
-Nie martw się, już kupiłam.-rzekłam
-Och to dobrze.-odrzekła Kaja
-A i kupiłam dla ciebie sukienkę na przebranie.-powiedziałam
-Co ja bym bez ciebie zrobiła.-odparła Kaja
-Byś musiała kupić.-rzekłam ,a Kaja się uśmiechnęła
TYDZIEŃ PRZED WESELEM:
*Oczami Anity:
Masakra, tylko tydzień zostało do ślubu Nialla i Kai. Harry znowu mi się oświadczył, zgodziłam się. Dzisiaj Kaja ma wieczór panieński, będzie się działo haha. Ubrałam TO . i zeszłam na dół. Jedziemy do klubu. Dziewczyny już tam były oprócz Kai: Perrie była ubrana TO Eleanor TO Danielle TO Alex TO . W końcu przyszła i Kaja ubrana TO. Po godzinie byliśmy na miejscu.
W KLUBIE:
Impreza się rozkręciła na dobre. Był już striptizer, a z a 2 godziny ma być znowu haha. Najmniej pije Danielle.
Hej wam :* Rozdział się podoba? Jak tam u was kochani?
6-7 komentarzy=nowy rozdział
Kocham was <3 A chcecie mój tt i ask ?
czwartek, 15 sierpnia 2013
Rozdział 44 cz.1
2 TYGODNIE PÓŹNIEJ:
*Oczami Harr'ego:
Anita wyszła ze szpitala. Dzisiaj do niej idę bo nie mogę dłużej unikać rozmowy z nią. Oczywiście odwiedzałem ją wcześniej.
-Cześć.-rzekłem
-Cześć.-odrzekł Paweł
-Jest...-zacząłem
-U siebie.-dokończył
-Dzięki.-rzekłem i poszedłem.
Zapukałem i usłyszałem ciche proszę.
-Cześć.-rzekłem
-Hej.-odrzekła Anita
-Musimy w końcu pogadać.-powiedziałem
-Nie mamy o czym-odparła
-Dobrze wiesz, że mamy.-rzekłem
-Jakoś nie kojarzę.-odrzekła Anita
-Anita, proszę.-powiedziałem
-Masz 5 minut.-odparła
-Wiem jestem dupkiem.-zacząłem
-Chyba pierdolonym dupkiem.-rzekła
-Masz rację, ale wiedz, że kocham cię i zawszę tak będzie. Jesteś dla mnie tlenem. Gdybym mógł cofnąć czas nie zrobiłbym tego.-mówiłem
-Ale nie możesz.-rzekła Anita
-Masz 3 minuty jeszcze.-dodała
-Wiem, że nie mogę. Mam nadzieję, że mi kiedyś wybaczysz. Nie musisz teraz, przepraszam. Naprawdę przepraszam. Wiem postąpiłem źle i naprawdę tego żałuje.-powiedziałem
-To wszystko?-spytała Anita
-Kocham cię.-odpowiedziałem
-To wszystko?-spytała znów
-Tak.-odpowiedziałem
-To pa.-rzekła
Wstałem i wyszeptałem ciche przepraszam, wyszedłem.
*Oczami Anity:
Co ja zrobiłam. Przecież ja go kocham i nie chce go stracić
Może zdarzę jeszcze go złapać. Wybiegłam na dwór.
-Harry!-krzyknęłam, ale nie odwrócił się
-Harry!-krzyknęłam znowu.
Odwrócił się, płakał. Żałował tej pieprzonej zdrady.
Widać było naprawdę. Patrzał na mnie smutnymi oczami. Już miał zamiar odchodzić.
-Wiem, że może kiedyś będę żałować tego, ale wybaczam ci tą pieprzoną zdradę. A wiesz dlaczego? bo cię kocham.-powiedziałam, a Harry podbiegł do mnie.
-Nigdy nie będziesz tego żałować.-rzekł Harry między pocałunkami.
-Mam nadzieję.-odrzekłam i dalej się całowaliśmy.
Tak mi brakowało jego bliskości, pocałunków, zapachu, całego niego.
Nagle zaczął padać deszcz.
-Zawsze marzyłem o pocałunku z moją wybranką w deszczu.-rzekł Harry
-Mogę to spełnić.-odrzekłam i go pocałowałam
-Chodź już do domu bo zachorujemy.-powiedziałam
-Masz rację.-odparł i pobiegliśmy szybko do domu.
TYDZIEŃ PÓŹNIEJ:
Zimny wieczór, a ja siedzę z Harrym w pokoju trzymając się za ręce i pijąc cieplutką herbatę
-Dziękuje.-rzekł Harry
-Za co?-spytałam
-Za to, że dałaś mi drugą szanse. Dziękuje.-odpowiedział
-Harry zapomnijmy o tym.-rzekłam, a on mnie pocałował.
-Kocham cię.-rzekł Harry między pocałunkami
-Ja ciebie też skarbie.-odrzekłam
-O jak słodko.-rzekła nagle Kaja
-Puka się.-odrzekłam
-Też cię kocham.-odparła Kaja
-Dobra do rzeczy.-rzekłam
-A więc jak sama wiesz wcześniej nie było czasu by ciebie się spytać. A więc zostaniesz chrzestną Rose?-powiedziała Kaja
-Oczywiście.-odparłam ucieszona
-A nie obrazisz się jak świadkową zostanie Danielle?-spytała Kaja
-Nie no coś ty.-odpowiedziałam
-To dobrze. A i Harry Niall chce z tobą pogadać.-rzekła Kaja
-Ok.-odrzekł Harry
-Czeka w salonie.-powiedziała Kaja
-No to idę do Nialla, zaraz wracam kochanie.-rzekł Harry gdy Kaja wyszła.
-Czekam.-odrzekłam, a Harry musnął moje usta i wyszedł
*Oczami Nialla:
-To co chciałeś?-spytał Harry
-Zostaniesz świadkiem na moim ślubie?-spytałem
-No jasne.-odpowiedział
-To dobrze.-rzekłem
-To wszystko?-spytał Harry
-Tak.-odpowiedziałem, a Harry wyszedł. No to jeszcze został mi Louis. Muszę do niego zadzwonić bo jest u Eleanor.
ROZMOWA:
N: Cześć.
Lo: Siema co tam?
N: A dobrze. Zostaniesz chrzestnym Rose?
Lo: No pewnie stary.
N: To fajnie. Muszę kończyć bo Kaja mnie woła. A i pozdrów El.
Lo: No dobra, pozdrowię. Cześć
N: Cześć
KONIEC ROZMOWY
-Co chciałaś skarbie?-spytałem
-Idziesz ze mną i z Rose na spacer?-spytała Kaja
-Oczywiście tylko skoczę do pokoju po komórkę.-odpowiedziałem
-Okey.-rzekła
Skoczyłem szybko po komórkę i już byłem z powrotem.
-Już?-spytała Kaja
-Tak.-odpowiedziałem i wyszliśmy.
Szliśmy w ciszy gdy w końcu Kaja się odezwała.
-Musimy kupić pampersy, chusteczki i krem oraz arbuza.
-Okey, a czemu arbuza?-rzekłam
-Bo mam na niego ochotę.-odpowiedziała i się uśmiechnęła
-A na mnie już nie masz?-spytałem zadziornie
-Na ciebie? Hmm... muszę si zastanowić. Hmm... i to wielką mam ochotę kocie.-odpowiedziała głośno Kaja przez co niektórzy ją usłyszeli a my wybuchnęliśmy śmiechem i zaraz ją pocałowałem.
-A masz już strój dla małej na chrzciny?-spytałem po chwili
-Tak. Wczoraj kupiłam.-odpowiedziała Kaja
-Patrz jaka śliczna sukienka dla małej.-rzekłem
-Widzę.-odrzekła
-Chodźmy ją kupić.-powiedziałem
-Niall, ale ona jest droga.-odparła Kaja
-Przesadzasz.-rzekłem
-Może. Idź sam, a ja tu poczekam.-odrzekła.
-Okey.-rzekłem i poszedłem do sklepu.
TYDZIEŃ PÓŹNIEJ:
Hej kochani :* A co wydarzy się tydzień później dowiecie się w następnej części. Rozdział wam się podoba? Mam nadzieję, że tak. A dziękuje wam za miłe komentarze pod 43 rozdziałem. Nie wiecie jak to dla mnie dużo znaczy.
5-6 komentarzy=nowy rozdział
Kocham was <3
.
.
*Oczami Harr'ego:
Anita wyszła ze szpitala. Dzisiaj do niej idę bo nie mogę dłużej unikać rozmowy z nią. Oczywiście odwiedzałem ją wcześniej.
-Cześć.-rzekłem
-Cześć.-odrzekł Paweł
-Jest...-zacząłem
-U siebie.-dokończył
-Dzięki.-rzekłem i poszedłem.
Zapukałem i usłyszałem ciche proszę.
-Cześć.-rzekłem
-Hej.-odrzekła Anita
-Musimy w końcu pogadać.-powiedziałem
-Nie mamy o czym-odparła
-Dobrze wiesz, że mamy.-rzekłem
-Jakoś nie kojarzę.-odrzekła Anita
-Anita, proszę.-powiedziałem
-Masz 5 minut.-odparła
-Wiem jestem dupkiem.-zacząłem
-Chyba pierdolonym dupkiem.-rzekła
-Masz rację, ale wiedz, że kocham cię i zawszę tak będzie. Jesteś dla mnie tlenem. Gdybym mógł cofnąć czas nie zrobiłbym tego.-mówiłem
-Ale nie możesz.-rzekła Anita
-Masz 3 minuty jeszcze.-dodała
-Wiem, że nie mogę. Mam nadzieję, że mi kiedyś wybaczysz. Nie musisz teraz, przepraszam. Naprawdę przepraszam. Wiem postąpiłem źle i naprawdę tego żałuje.-powiedziałem
-To wszystko?-spytała Anita
-Kocham cię.-odpowiedziałem
-To wszystko?-spytała znów
-Tak.-odpowiedziałem
-To pa.-rzekła
Wstałem i wyszeptałem ciche przepraszam, wyszedłem.
*Oczami Anity:
Co ja zrobiłam. Przecież ja go kocham i nie chce go stracić
Może zdarzę jeszcze go złapać. Wybiegłam na dwór.
-Harry!-krzyknęłam, ale nie odwrócił się
-Harry!-krzyknęłam znowu.
Odwrócił się, płakał. Żałował tej pieprzonej zdrady.
Widać było naprawdę. Patrzał na mnie smutnymi oczami. Już miał zamiar odchodzić.
-Wiem, że może kiedyś będę żałować tego, ale wybaczam ci tą pieprzoną zdradę. A wiesz dlaczego? bo cię kocham.-powiedziałam, a Harry podbiegł do mnie.
-Nigdy nie będziesz tego żałować.-rzekł Harry między pocałunkami.
-Mam nadzieję.-odrzekłam i dalej się całowaliśmy.
Tak mi brakowało jego bliskości, pocałunków, zapachu, całego niego.
Nagle zaczął padać deszcz.
-Zawsze marzyłem o pocałunku z moją wybranką w deszczu.-rzekł Harry
-Mogę to spełnić.-odrzekłam i go pocałowałam
-Chodź już do domu bo zachorujemy.-powiedziałam
-Masz rację.-odparł i pobiegliśmy szybko do domu.
TYDZIEŃ PÓŹNIEJ:
Zimny wieczór, a ja siedzę z Harrym w pokoju trzymając się za ręce i pijąc cieplutką herbatę
-Dziękuje.-rzekł Harry
-Za co?-spytałam
-Za to, że dałaś mi drugą szanse. Dziękuje.-odpowiedział
-Harry zapomnijmy o tym.-rzekłam, a on mnie pocałował.
-Kocham cię.-rzekł Harry między pocałunkami
-Ja ciebie też skarbie.-odrzekłam
-O jak słodko.-rzekła nagle Kaja
-Puka się.-odrzekłam
-Też cię kocham.-odparła Kaja
-Dobra do rzeczy.-rzekłam
-A więc jak sama wiesz wcześniej nie było czasu by ciebie się spytać. A więc zostaniesz chrzestną Rose?-powiedziała Kaja
-Oczywiście.-odparłam ucieszona
-A nie obrazisz się jak świadkową zostanie Danielle?-spytała Kaja
-Nie no coś ty.-odpowiedziałam
-To dobrze. A i Harry Niall chce z tobą pogadać.-rzekła Kaja
-Ok.-odrzekł Harry
-Czeka w salonie.-powiedziała Kaja
-No to idę do Nialla, zaraz wracam kochanie.-rzekł Harry gdy Kaja wyszła.
-Czekam.-odrzekłam, a Harry musnął moje usta i wyszedł
*Oczami Nialla:
-To co chciałeś?-spytał Harry
-Zostaniesz świadkiem na moim ślubie?-spytałem
-No jasne.-odpowiedział
-To dobrze.-rzekłem
-To wszystko?-spytał Harry
-Tak.-odpowiedziałem, a Harry wyszedł. No to jeszcze został mi Louis. Muszę do niego zadzwonić bo jest u Eleanor.
ROZMOWA:
N: Cześć.
Lo: Siema co tam?
N: A dobrze. Zostaniesz chrzestnym Rose?
Lo: No pewnie stary.
N: To fajnie. Muszę kończyć bo Kaja mnie woła. A i pozdrów El.
Lo: No dobra, pozdrowię. Cześć
N: Cześć
KONIEC ROZMOWY
-Co chciałaś skarbie?-spytałem
-Idziesz ze mną i z Rose na spacer?-spytała Kaja
-Oczywiście tylko skoczę do pokoju po komórkę.-odpowiedziałem
-Okey.-rzekła
Skoczyłem szybko po komórkę i już byłem z powrotem.
-Już?-spytała Kaja
-Tak.-odpowiedziałem i wyszliśmy.
Szliśmy w ciszy gdy w końcu Kaja się odezwała.
-Musimy kupić pampersy, chusteczki i krem oraz arbuza.
-Okey, a czemu arbuza?-rzekłam
-Bo mam na niego ochotę.-odpowiedziała i się uśmiechnęła
-A na mnie już nie masz?-spytałem zadziornie
-Na ciebie? Hmm... muszę si zastanowić. Hmm... i to wielką mam ochotę kocie.-odpowiedziała głośno Kaja przez co niektórzy ją usłyszeli a my wybuchnęliśmy śmiechem i zaraz ją pocałowałem.
-A masz już strój dla małej na chrzciny?-spytałem po chwili
-Tak. Wczoraj kupiłam.-odpowiedziała Kaja
-Patrz jaka śliczna sukienka dla małej.-rzekłem
-Widzę.-odrzekła
-Chodźmy ją kupić.-powiedziałem
-Niall, ale ona jest droga.-odparła Kaja
-Przesadzasz.-rzekłem
-Może. Idź sam, a ja tu poczekam.-odrzekła.
-Okey.-rzekłem i poszedłem do sklepu.
TYDZIEŃ PÓŹNIEJ:
Hej kochani :* A co wydarzy się tydzień później dowiecie się w następnej części. Rozdział wam się podoba? Mam nadzieję, że tak. A dziękuje wam za miłe komentarze pod 43 rozdziałem. Nie wiecie jak to dla mnie dużo znaczy.
5-6 komentarzy=nowy rozdział
Kocham was <3
.
.
Subskrybuj:
Posty (Atom)