wtorek, 7 maja 2013

Rozdział 23


    

Ten rozdział dedykuję wszystkim czytelnikom. <3

*Oczami Nialla:
   Obudziłem się w pokoju Kai ale nie było jej koło mnie. Chciałem już wstawać gdy do pokoju weszła Kaja z tacą, na której były naleśniki i sok pomarańczowy.
-Hej kochanie, głodny?-zapytała się uśmiechnięta Kaja.  
-Hej skarbie. I to jak haha.-odpowiedziałem.
-Haha jak zwykle.-rzekła.
-Chodź tu do mnie na chwile.-rzekłem a Kaja postawiła tace na szafkę i usiadła koło mnie.
-Zjesz ze mną śniadanie?-spytałem się.
-Z przyjemnością.-odpowiedziała.
Zjedliśmy  śniadanie i Kaja poszła się ubrać. Z łazienki wyszła po 20 minutach. Ubrana była w to:
Chodź była ubrana zwyczajnie to i tak ślicznie wyglądała.
-Idź ubierz.-rzekła Kaja a ja poszedłem do łazienki. Po 10 minutach byłem już spowrotem ubrany w to:
 
Zostałem  leżącą Kaje, która była smutna.
-Kotku co jest?-spytałem się.
-Nic.-odrzekła.
-Jak nic jak widzę, że coś jest.-powiedziałem.
-No bo zostało tylko 2 tygodnie i do szkoły trzeba zacząć chodzić przez to z tobą spędzę mniej czasu.-odpowiedziała a po jej policzku zleciało kilka łez.
-Nie płacz misiu, coś się wymyśli.-rzekłem i pocałowałem ją.
*Oczami Kai:
  Jak to dobrze, że mam Nialla, kocham go. Zeszliśmy na dół gdzie byli reszta. Przywitaliśmy się z wszystkimi i oznajmiliśmy, że idziemy na spacer. 
Po 2 godzinach spaceru, czyli m.in. wyupów, śmiania się ale też rozmawiania wróciliśmy do domu gdzie zostaliśmy całą resztę i siedzieliśmy z nimi do 17.
-Kaja masz 2 godziny na przygotowanie się bo zabieram cię gdzieś.-powiedział Niall gdy byliśmy już w pokoju.
-No dobra, ale gdzie mnie zabierasz?-rzekłam.
-To niespodzianka skarbie. O 20 czekaj już na mnie w salonie.-odrzekł Niall i wyszedł zostawiając ,mnie samą ze zdziwieniem.
Postanowiłam, że zacznę szukać jakiegoś stroju. Po 20 minutach znalazłam. Ubrałam to:
   
 
 i została mi tylko już godzina więc zrobiłam lekki makijaż ale inny niż ten co robię sobie codziennie. Włosy zostawiłam rozpuszczone, z których zrobiłam lekkie fale. Gdy już dochodziła 20 zeszłam na dół gdzie czkał na mnie Niall.
-WOW, ślicznie wyglądasz.-rzekł a ja się zarumieniłam.
-Dziękuje ty też.-odpowiedziałam.
-To gdzie mnie zabierasz?-spytałam się gdy już byliśmy w samochodzie.
-Zobaczysz.-odpowiedział Niall uśmiechając się.
Po godzinie jazdy byliśmy na miejscu. Niall zawiozłam mi oczy chustką żebym niczego nie widziała.
-Mogę już zdjąć tą chustkę.-spytałam się.
-Tak już możesz.-odpowiedział Niall
-WOW.-udało mi się tylko to powiedzieć.
Staliśmy w pięknej altanie, ślicznie przyozdobionej. Na środku stał stolik dla nas. Niall jak na dżentelmena przystało odsunął mi krzesło, na którym usiadłam. Siedzieliśmy tak do 2 w nocy. Za pewne dalej byśmy siedzieli ale zrobiło się zimno więc wróciliśmy do domu chłopaków bo nikogo tam nie było a chcieliśmy zostać sami.
-Dziękuje.-rzekłam do Nialla i go namiętnie pocałowałam.
*Oczami Nialla:
  Całowaliśmy się jak nigdy. Całując się poszliśmy do mojego, pokoju, zwalając nie które rzeczy. 














Hej wam podoba wam się rozdział? Czekam na szczere komentarze.
CZYTASZ=KOMENTUJ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz