czwartek, 12 września 2013

Rozdział 46


*Oczami Kai:
   Obudziliśmy się o 10. Niall miał kaca więc dałam mu aspirynę. Ubrałam TO  , kupiła mi ją Danielle. Śliczna ona jest, po prostu cudna .Mama Nialla, nie no już i moja przyniosła Rose. Nakarmiłam ją, ale nie zasnęła. Zaczęłam się z nią  bawić po czym zaraz przyłączył się Niall. Jak oni razem słodko wyglądają. Aby uwiecznić tą scenę zrobiłam  zdjęcie.
-Co ty robisz?-spytał Niall
-Zdjęcie. Musiałam tą scenkę uwiecznić, tak słodko razem wyglądacie.-odpowiedziałam na co Niall lekko musnął moje usta.
-Będę za nią tęsknic .-rzekłam po chwili
-Damy radę.-odrzekł Niall na co się uśmiechnęłam
-Idziemy na dół?-spytał Niall po chwili ciszy
-Tak. Zaraz będę zjeżdżać się goście.-odpowiedziałam i wzięłam Rose na ręce po czym zeszliśmy na dół. Była 12:16 więc już niektórzy goście się zjawili.
30 MINUT PÓŹNIEJ:
  Oczami Anity:
-Jak tam?-spytałam 
-Dobrze. Zajmiecie się wszystkim jak wyjedziemy?-rzekła Kaja
-Tak, przecież wam obiecaliśmy.-odpowiedziałam, a Kaja się uśmiechnęła 
-A Niall gdzie?-spytałam 
-Poszedł gdzieś z Rose.-odpowiedziała Kaja
-Rozmawiałam z twoją teściową, że ja i Louis możemy jej pomóc przy pilnowaniu małej i że weźmiemy ją na kilka dni, zgodziła się.-powiedziałam  
-Kochani jesteście.-odparła Kaja i mnie przytuliła
-A co ty przytulanie beze mnie?-spytał Zayn udając obrażonego
-To chodź.-rzekłam
Po chwili zjawił się też Harry, po 5 minutach zostałam z Kają zmiażdżona przez resztę czubów.
GODZINA 13:00
  *Oczami Kai:
  Machaliśmy do wszystkich z samochodu do chwili gdy ich już nie widzieliśmy. 
-Już nie mogę się doczekać...-zaczął Niall
-Niall ty zboczuchu.-rzekłam się śmiejąc
-Doczekać pójścia na plaże.-odrzekł    

-I kto tu ma zboczone myśli skarbie mój.-dodał po chwili
-Idiota.-rzekłam
-Wariatka.-odrzekł Niall
-Cwel.-powiedziałam
-Debilka.-odparł
-Down.-rzekłam
-Też cię kocham-odrzekł Niall i złączył nasze usta w namiętny pocałunek.
50 MINUT PÓŹNIEJ:
  Na odprawę szliśmy szybkim tempem. Koniec z końcem zdążyliśmy. Po 7 minutach byliśmy już w samolocie. Samolot wystartował, a Niall zamówił szampan. Gdy go dostaliśmy Niall rzekł: 
-Za nas.
i złączył nasze ust w pocałunek.
3 GODZINY PÓŹNIEJ:
-Ja już dłużej nie wytrzymam.-rzekł Niall
-Ale czego?-spytałam 
-Pragnę cię.-odpowiedział
-Haha oj skarbie. Jak tak mocno mnie pragniesz to chodź do łazienki. Czekam minutę na ciebie.-powiedziałam uśmiechając się  
-Okey zaraz przyjdę, idź pierwsza.-odparł uradowany Niall.
5 MINUT PÓŹNIEJ:
Gdy Niall przyszedł zaczął mnie od razu całować. Teraz na sobie nie miałam sukienki i pozostałam w samej bieliźnie zaś Niall był bez koszulki. Niall zaczął dobierać się do mojego stanika gdy ktoś otworzył drzwi. Był to mężczyzna w średnim wieku.
-Yyy... przepraszam i na przyszłość zamykajcie drzwi.-rzekł z uśmiechem mężczyzna i zamknął drzwi, a w tym czasie ja siedziałam z wielkim burakiem na twarzy zaś Niall zaczął się śmiać.
-Idiota.-rzekłam ubierając sukienkę.
-Co ty robisz? Nie dokończymy?-spytał zawiedziony Niall
-Jak widać nie.-odpowiedziałam z uśmiechem na twarzy bo widziałam rozczarowanie u Nialla
-Ej no to nie fer. Jestem napalony.-rzekł
-Oj Niall.-rzekłam śmiejąc się 
-To kiedy dokończymy?-spytał Niall
-Nie wiem.-opowiedziałam dając mu buziaka i wyszłam z ciasnej kabiny. Po drodze zobaczyłam tego mężczyznę, który  nas przyłapał. Uśmiechnął się do mnie, a ja się zaczerwieniłam. Usiadłam na swoje miejsce i po chwili zjawił się Niall      
TROCHĘ PÓŹNIEJ:
*Oczami Nialla:
 -Za ile będziemy na miejscu kochanie?-spytała Kaja
-Za około 5 godzin-odpowiedziałem 
-Aha, prześpię się przez ten czas.-rzekła
-Dobrze.-odrzekłem      
-Dobrze i ci zrobi sen.-powiedziała Kaja
-Też rak myślę.-odparłem
Ułożyłem się wygodnie i zasnąłem.
4 GODZINY I 30 MINUT PÓŹNIEJ:
-Proszę wstawać i zapiać pasy. Zaraz lądujemy.-powiedziała stewardessa
-A gdzie jest ta dziewczyna, która tu siedziała?-spytałem 
-Poszła do toalety.-odpowiedziała 
-O już idzie.-dodała po chwili
-Dziękuje.-odrzekłem a kobieta odeszła 
-Jak się spało?-spytała Kaja
-Bywało lepiej.-odpowiedziałem 
2 GODZINY PÓŹNIEJ:j7
-W końcu jesteśmy.-rzekła Kaja
-Poczekaj chwilę, skoczę tylko do łazienki.-odrzekłem 
-Okey.-odparła 
-Kaja mam nadal na ciebie..-zacząłem ale nie skończyłem bo Kaja smacznie sobie spała. Wystarczyła chwila i Kaja śpi. Nie chciałem jej budzić więc przykryłem ją tylko zaś ja postanowiłem wziąć prysznic po podróży. Gdy już byłem odświeżony spojrzałem na zegarek, a tam 5 rano. Próbowałem zasnąć, ale nie mogłem. Włączyłem telewizor i zacząłem oglądać jakoś komedię. Szczerze to nie tak wyobrażałem sobie miesiąc miodowy, ale cóż takie życie. Po 2 godzinach komedia się skończyła i poczułem się senny.         
    


Proszę o to rozdział 46 rozdział (w końcu hah :D). Mam nadzieję, ze wam się spodoba. Kocham was, miłego czytania ;* 

3 komentarze: