poniedziałek, 1 lipca 2013

Rozdział 26

*Oczami Kai:
 Obudziłam się po 9. Spojrzałam na Nialla a on tak słodko spał. Zrobiłam mu zdjęcie i dalej patrzyłam na niego. Nie chciało mi się nic robić dzisiaj. Patrząc na Nialla myślałam nad tym czemu Anita powiedziała, że nie kocha Harrego. Muszę z nią o tym później pogadać. Postanowiłam obudzić Nialla. Zaczęłam go całować po szyi, bawić się jego włosami. Kątem oka widziałam, że Niall się uśmiecha, ale udawał, że śpi. Dalej go całowałam ale on dalej udawał więc postanowiłam poudawać focha. Nie chętnie wstałam bo wcześniej postanowiłam, że będę leniuchować ale żeby mój plan się udał musiałam się poświecić i wstać. Wzięłam ciuchy i poszłam do łazienki. Ubrałam się w to: LINK. Postanowiłam, iż zrobię naleśniki dla wszystkich oprócz Nialla. Zdziwi się moje kochanie. Gdy już wszystko ułożyłam na stole , poszłam obudzić wszystkich i mówiąc mój plan. Oczywiście nie poszłam po Nialla. Po 7 minutach byli już wszyscy ale bez Nialla bo on chyba dalej udawał, że śpi. Myśli pewnie, iż przyjdę po niego. Zaczęliśmy jeść i przyszedł Niall patrząc na talerz, na którym były wcześniej naleśniki.
-Ej a dla mnie?-spytał się oburzony Niall.
-Nie ma.-odpowiedział Louis
-Ale jak to?-spytał się Niall.
-No normalnie, trzeba było wcześniej przyjść.-odpowiedział Louis z pełną buzią jedzenia.
-Nawet ty kochanie nie zostawiłaś dla mnie żadnego naleśnika?-spytał się Niall.
-No widzisz, takie życie.-odpowiedziałam z uśmiechem.      
-Zamówię sobie pizze i sam ją zjem.-rzekł obrażony Niall i wyszedł, a my się zaczęliśmy śmiać.
-Widzieliście jego minę? Bezcenna.-rzekła Eleanor.
-No haha.-odrzekła Anita.     
2 godziny później:
*Oczami Anity:
  Siedziałam w pokoju moim z dziewczynami.
-Wiecie co? Eleanor, Perrie musimy powiedzieć dziewczynom o tym.-rzekła Danielle
-Masz rację.-dodała Perrie.
-Ale o czym?-spytałam się
-Gadaj tu nam.-dodała Kaja
-Za dwa dni chłopcy zaczynają dwu miesięczną trasę.-odpowiedziała Danielle 
-Co?! Jak to? Czemu nic o tym nie wiedzieliśmy wcześniej?!-krzyknęła Kaja
-Przepraszamy was, ale chłopcy nie pozwolili nam wam mówić.-odpowiedziała Eleanor
-Muszę pogadać z Niallem.-rzekła Kaja i wyszła, a mi zrobiło się smutno.
  *Oczami Kai:
  Poszłam do swojego pokoju, a po moich policzkach zleciało kilka łez. Przez dwa miesiące nie zobaczę chłopaków a szczególnie Nialla, jak ja to przeżyje? Najgorsze jest to, że dowiedziałam się o tym od dziewczyn a nie od Nialla. Napisałam do Nialla bo nie chciało mi się iść na dół sprawdzić czy jest jeszcze u nas.
SMS:
Jesteś jeszcze u nas?-Kaja
Tak, a co?-Niall
Przyjdź do mojego pokoju, jak możesz.-Kaja
Ok zaraz będę tylko dokończę piwo.-Niall
Proszę przyjdź teraz-Kaja
Okey.-Niall         
KONIEC.
 Po chwili był już Niall. Gdy mnie zobaczył płaczącą szybko do mnie podbiegł i przytulił.
-Co jest skarbie?-spytał się Niall, a ja się od niego odsunęłam.
-Dlaczego nie powiedziałeś mi wcześniej, że masz 2-miesięczną trasę koncertową?-spytałam się wycierając łzy.
-Wiem powinienem ci wcześniej o tym powiedzieć, ale nie chciałem cię martwic. Jak chcesz pojedź z nami.-odpowiedział Niall.
-A co ze szkołą? Pomyślałeś chociaż?-spytałam się
-Nie, przepraszam. Nie gniewaj się.-odpowiedział Niall i chciał mnie pocałować, ale go odepchnęłam. 
-Przepraszam, ale idę się przejść.-rzekłam
-Mogę z tobą?-spytał się.
-Nie.-odpowiedziałam i wyszłam zostawiając go samego. Ruszyłam w stronę parku.
Wieczorem w pokoju Kai:
*Oczami Nialla:
  Kaja dopiero co wróciła i poszła od razu do łazienki, nie odzywając się do mnie. Smutno było mi z tego powodu, czekałem na nią z 15 minut aż wyjdzie z łazienki. Położyła się do łóżka i dalej się nie odzywała do mnie.
-Kochanie proszę wybacz mi i odezwij się w końcu do mnie.-powiedziałem, a ona mnie pocałowała. Gdy oderwaliśmy się od siebie spytałem się:
-To czyli mi wybaczasz?
-Tak, ale następnym razem powiedz mi wcześniej i sam.-odpowiedziała podkreślając sam i wcześniej.
-Dobrze, dobranoc.-rzekłem.
-Dobranoc.-odrzekła i pocałowałem ją.
*Oczami Anity:
  Gdy dziewczyny poszły zostałam sama. Myślałam nad tym czy jednak powinnam powiedzie Harremu, że go kocham. Po długim namyśle  postanowiłam, iż zrobię to jutro. Poleżałam jeszcze chwile i udałam się w krainę Morfeusza.


Hej wam, jak tam mija poniedziałek? Bo mi jak na razie dobrze :) Pozdrawiam :*
               CZYTASZ=KOMENTUJ  
   
        

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz