środa, 10 lipca 2013

Rozdział 32

   Ten rozdział dedykuje dla emilkajosh Dziękuje ci kochana za miłe komentarze <3

-------------------------------------------------------------------
*Oczami Kai:
   Obudziłam się o 6 żeby obudzić Anitę i Pawła bo pewnie sobie postanowili, iż nie idą do szkoły bo idziemy na imprezę. Najwyżej jutro nie pójdą, ponieważ zapewne będą mieli kaca.
-Anita wstawaj do szkoły idziesz!-krzyknęłam
-Nie idę. Po co jak idę na imprę.-wymamrotała Anita
-Zdążysz się przygotować, wstawaj!-krzyknęłam znowu
 -No dobra.-rzekła i poszłam obudzić Pawła.
-Wstawaj!-krzyknęłam 
-No chwila.-wymamrotał Paweł
-Teraz albo idę po wodę.-krzyknęłam 
-Nie dobra już wstaje.-powiedział
-Idę zrobić wam śniadanie a ty się szykuj.-rzekłam i poszłam do kuchni.
Postanowiłam, że zrobię im tosty. Po chwili na stole stały 10 tostów.
-Z czym?-spytała się Anita ubrana w  to:  
   
-5 z serem i 5 z serem i szynką. Louis cię zabije za paski haha. -odpowiedziałam
-Okey i nie zabije.-rzekła i przyszedł Paweł ubrany w to:


-Smacznego.-odrzekłam
-Dziękuje.-odparła Anita
-Dzięki. A ty nie jesz?-odparł Paweł
-Nie jestem głodna.-odpowiedziałam
-Dziwne haha.-rzekła Anita i wybuchnęliśmy śmiechem
-Dobra szybciej jeść bo za 15 minut autobus.-rzekłam
-A dyrektor dziękuje i cię również pozdrawia.-odrzekła Anita
-Podziękuj mu.-powiedziałam
-A no i masz pozdrowienia od całej klasy.-rzekła Anita
-Podziękuj i ich też pozdrów.-odrzekłam
-Macie jabłka.-rzekłam
-Dziękuje mamusiu.-odrzekł Paweł
-Dzięki mamo haha.-odrzekła Anita.
-Proszę haha.-powiedziałam i wybuchnęliśmy śmiechem
-Pa.-rzekłam
-Pa.-odrzekli i dali mi buzi w policzek, a ja poszłam do swojego pokoju wcześniej sprzątając po ich śniadaniu.
 -Gdzie byłaś?-spytał się cicho Niall
-Obudzić Pawła i Anitę oraz zrobić im śniadanie.-odpowiedziałam
-Miałaś się nie przemęczać.-rzekł
-Kochanie przecież zrobieniem im śniadania i obudzenie ich nie zmęczy mnie.-odrzekłam
-Po prostu się martwię.-powiedział Niall
-To miłe, al nie musisz.-odparłam
-A teraz chodź spać.-dodałam
-Kocham cię.-rzekł Niall
-Ja ciebie też.-odrzekłam i go pocałowałam.
4 GODZINY PÓŹNIEJ:
*Oczami Louisa:
-Wiesz co Zayn i Perrie nie ładnie tak.-rzekłem 
-Oj dobra cicho bądź was też było słychać.-odparł Liam
-Zamknij się, sami nie lepsi jesteście haha.-odrzekłem i wybuchnęliśmy śmiechem a dziewczyny buraki strzeliły.
-Ale coś u ciebie Harry i u ciebie Niall nic nie było słychać.-powiedziałem
-Bo my jak normalni ludzie sobie spokojnie spaliśmy, ale przez was się nie wyspałem.-odparł Harry
-No właśnie, tylko że ja się wyspałem bo nic nie słyszałem.-odpowiedział Niall
-Haha spoko.-rzekł Zayn 
-Dobra ja idę zanieść Kai śniadanie oraz obudzić ją.-powiedział Niall i wyszedł.
-A mi to nie przynosisz śniadania do łóżka.-rzekło moje skarbie
-Następnym razem ci przyniosę, pasuje ci skarbie?-odrzekłem 
-Tak.-odparła a ja ją pocałowałem.
*Oczami Nialla:
 -Kochanie obudź się.-zacząłem 
-Dzień dobry.-rzekłem gdy Kaja otworzyła oczy i pocałowałem ją w czubek nosa 
-Jak się spało?-spytałem się
-A dobrze.-odpowiedziała Kaja
-Masz tu śniadanie, smacznego.-powiedziałem 
-Dziękuje.-oparła i mnie pocałowała 
-Nie zasłużyłam na ciebie.-powiedziała po chwili Kaja
-Chyba odwrotnie.-odparłem 
-Nie.-rzekła 
-Oj dobra jedz, a nie ściemniasz mi tu.-odrzekłem 
-Pomóż mi jeść i mówię prawdę.-odparła 
-Yhmm....-wymamrotałem 
-Idziemy później na spacer?-spytałem się 
-Oczywiście kochanie z tobą zawsze.-odpowiedziała Kaja 
-A jutro jak będzie ładna pogoda to pojedziemy rowerami lub samochodem na piknik. Co ty na to?-powiedziałem 
-Jestem chętna.-odpowiedziała 
-To super.-rzekłem 
-Kiedy macie trasę?-spytała się Kaja
-Jutro mamy 2 koncerty w Belgi. A kolejną trasę mamy 6-miesieczną od za tydzień, czyli jak będziesz już 2 dzień w szkole. Jedź ze mną do Belgi.-odpowiedziałem 
-Nie wiem. Czyli też nie pójdziemy na imprezę. -rzekłam
-Proszę, przecież masz wolne i tak .-odrzekłem 
-Aha i wiem, ale..-zaczęła Kaja  
-Nie ma ale, jest tak lub nie.-rzekłem 
-No dobrze, jadę z tobą kocie.-odrzekła Kaja
-Mówiłem ci, że cię kocham?-spytałem się
-Coś tam milion razy.-odpowiedziała z uśmiechem Kaja
-To powiem ci jeszcze raz, kocham cię skarbie.-powiedziałem 
-Ja ciebie też misiu.-odparła
-To ubieraj się i pójdziemy na spacer a ja w tym czasie zaniosę tace skarbie.-rzekłem 
-Dobrze.-odrzekła Kaja a ja wyszedłem.  
*Oczami Kai:
  Ubrałam to:
             


 zrobiłam lekki makijaż i związałam włosy w koka po czym wzięłam komórkę i zeszłam na dół gdzie siedzieli wszyscy.
-Hej.-powiedziałam i przywitałam się, z każdym całusem w policzek
-To co idziemy Kaja?-spytał się Niall
-Tak.-odpowiedziałam
-Gdzie idziecie?-spytał się Harry
-Na spacer.-odpowiedziałam
-Jak możecie to zróbcie obiad.-dodałam
-Spoko.-powiedziała Danielle
-Niall pamiętaj, że najwyżej 3 godziny i wracaj.-rzekł Liam
-Pamiętam.-odrzekł Niall
-O czym masz pamiętać?-spytałam się
-Bo mamy dzisiaj wywiad i żebym się nie spóźnił wrócić.-odpowiedział Niall
-Aha.-rzekłam
-Masz ochotę na lody?-spytał się
-Mam, jakie chcesz?-odpowiedziałam
-Wybierz sama.-odpowiedział Niall
-Okey.-rzekłam   
-Poproszę dwa lody z dwoma gałkami o smaku gumy balonowej i o smaku czekoladowym z kawałkami orzechów.-powiedziałam do mężczyzny za ladą
-Proszę.-odparł po chwili mężczyzna podając lody
-Dziękuje ile płacę?-rzekłam
-8.-odpowiedział mężczyzna
-Proszę, reszty nie trzeba.-rzekł Niall podając mu kasę
-Dziękuje i zapraszam ponownie.-odrzekł mężczyzna
-Dobre smaki wybrałaś.-rzekł Niall
-Yhmm...-wymamrotałam
-Co jest?-spytał się
-Nic.-odpowiedziałam
-Przecież widzę, że coś jest, gadaj.-rzekł Niall
-Chodzi o to, że w końcu chciałam zapłacić sama za nas, ale ty znów sam zapłaciłeś.-powiedziałam
-Ale ja już mam taki zwyczaj, że płace za dziewczynę.-odparł
-Rozumiem, ale w końcu daj mi chociaż raz to zrobić.-rzekłam
-Dobrze, przepraszam.-odrzekł Niall
-Nie przepraszaj.-powiedziałam i go pocałowałam
-Chcesz gofra?-spytałam się
-Tak.-odpowiedział
-Z czym?-spytałam się
-Z cukrem pudrem.-odpowiedział Niall
-Okey.-odparłam
-Poproszę 2 gofry z cukrem pudrem.-rzekłam do przystojnego chłopaka za ladą
-Już się robi dla ślicznej dziewczyny.-odrzekł chłopak
-Proszę.-rzekł chłopak po chili podając gofry
-Dziękuje, ile płace?-odrzekłam
-Na koszt firmy... Dasz mi swój numer ślicznotko? A i jestem Joe. -powiedział chłopak
-Dziękuje, a ja Kaja..-odparłam
-Śliczne imię dla ślicznej dziewczyny.-rzekł
-Dzięki, a co do numeru to...-zaczęłam
-To go ci nie da, bo ta oto dziewczyna ma chłopaka.-skończył za mnie wkurzony Niall
-Co to miało być?-spytał się Niall gdy odeszliśmy kawałek
-Nic.-odpowiedziałam
-Jak nic, jak widziałem jak z nim flirtujesz.-rzekł
-Co zazdrosny?-spytałam się z uśmiechem
-Może.-odpowiedział Niall
-Kocham jak jesteś zazdrosny o mnie haha.-rzekłam
-To nie jest śmieszne.-odrzekł
-Przepraszam.-powiedziałam 
-Za kare daj mi całusa.-rzekł Niall
-Proszę.-odrzekłam i go pocałowałam
-Nie zaliczam, musisz jeszcze raz.-powiedział na co go znowu pocałowałam
-Jeszcze  raz.-rzekł Niall co ja ja westchnęłam i go pocałowałam
-Musisz się postarać.-powiedział
-Nie dam ci już.-odparłam
-Ale jak to? Przecież to twoja kara, a ty jeszcze mnie nie zadowoliłaś.-rzekł Niall
-Nie ściemniaj mi tu.-odrzekłam
-To sam sobie wezmę.-rzekł
-Nie.-odrzekłam i zaczęłam uciekać.
-I tak cię złapię.-krzyknął za mną Niall i zaczął za mną biegnąc
10 MINUT PÓŹNIEJ:
*Oczami Nialla:
  -I co nie mówiłem, że cię złapie kotku.-rzekłem patrząc na Kaja opierającą się o drzewo
 Patrzeliśmy sobie w oczy gdy nagle Kaja mnie pocałowała i rzekła do ucha:
-Mam na ciebie ochotę
Powiedziawszy to musnęła moje usta i odbiegła kawałek
-Ty czy musisz zawsze mi to robić?-spytałem się
-Ale co?-spytała się Kaja udając niewiniątko
-Ty już wiesz co.-odpowiedziałem a Kaja się uśmiechneła
-Kochanie musimy już wracać bo nie mogę się spóźnić.-powiedziałem po chwili ciszy
-Dobrze.- odparła Kaja  
4 GODZINY PÓŹNIEJ:
*Oczami Anity:
  Zaczęłam się szykować na imprezę, ponieważ podobno chłopaki przyjadą po nas o 19. Ubrałam to: 
i poszłam do Kai.
-Czemu jesteś nie ubrana na imprezę i czemu się pakujesz?-spytałam się gdy weszłam do jej pokoju
-Paweł ci nie powiedział?-spytała się
-Nie.-odpowiedziałam 
-A więc ja ci powiem.-rzekła Kaja
-Słucham.-odrzekłam 
-Nie jestem ubrana bo po 1. nie jedziemy po 2. chłopaki mają jutro 2 koncerty a po 3. jadę z nimi, no i po 4. jedziemy w nocy.-odpowiedziała Kaja
-I ja się dopiero teraz dowiedziałam, masakra.-odparłam 
-Bym ci powiedziała, ale myślałam, że to Paweł zrobił bo mówił, iż ci powie. Pewnie zapomniał.-rzekła Kaja
-Nie no dobra, idę się przebrać.-rzekłam 
-Spoko.-odrzekła Kaja
-Pomóc ci się pakować?-spytałam się
-Nie trzeba, dziękuje.-odpowiedziała 
4 GODZINY PÓŹNIEJ:
-Będę tęsknic.-rzekłam 
-Przecież to tylko najwyżej 3 dni Anita.-odrzekła Kaja
-To co haha.-powiedziałam 
-To pa Paweł, pilnuj Anitę, a ty Anita pilnuj Pawła.-odparła Kaja
-Spoko.-rzekł Paweł
-Dobra.-rzekłam 
-Kocham was.-powiedziała Kaja
-My ciebie też.-oparłam z Pawłem i pożegnaliśmy się jeszcze raz z wszystkimi po czym odjechali.  







Hej wam podoba się rozdział? Wiem miał być rozdział dopiero jak będą 2 komentarze a chociaż ich nie było, ale co tam. Pozdrawiam was :*       
        


1 komentarz: