środa, 17 lipca 2013

Rozdział 36

1,5 MIESIĄCA PÓŹNIEJ:
 *Oczami Eleaonor:
  Sobota. Jak ja je kocham. Dzisiaj idę z Anitą, Kają, Alex i z Pawłem na imprezę. A co to znaczy? Idziemy na zakupy!! Niestety Perrie i Danielle nie mogą. Pezz nie może bo zaczyna się niedługo ich trasa i mają próby przez co wieczorem jest zmęczona. Zaś Dan wyjechała do Francji bo ma ułożyć układ taneczny do jakiegoś teledysku. Szkoda, ale cóż trzeba jakoś żyć.
-Dobra ty Paweł idź do męskiego działu, a my pójdziemy do damskiego.-rzekłam 
-No dobra.-odrzekł Paweł  
20 MINUT PÓŹNIEJ:
 -Alex weź przymierz to. Będzie do ciebie pasować ta sukienka.-rzekłam 
-Ślicznie wyglądasz.-powiedziała Kaja gdy Alex wyszła z przymierzalni. 
-No nie wiem.-odparła ALex 
-Musisz ją kupić. Leży na tobie zajebiści. Chociaż nie będziesz miała wszystkiego czarnego.-rzekłam 
-Powinnaś kupować kolorowe rzeczy bo do ciebie pasują one. Nie to, że te co masz ciuchy są brzydkie bo są fajnie, ale powinnaś ubierać też się w kolorowe rzeczy.-powiedziała Anita
-Tak sądzicie?-spytała się Alex
-Tak.-odpowiedzieliśmy
I tak oto Alex zaczęła kupować kolorowe rzeczy haha.     
4 GODZINY PÓŹNIEJ:
 Dochodzi godzina 19, a my już jesteśmy gotowe oprócz Alex. Anita ubrana w to: 

Kaja to: 
ja to:
Paweł w to:
   i w końcu zjawiła się Alex ubrana w to:
 -Wow Alex.-rzekł Paweł gdy zobaczył Alex 

-Wiem brzydko. Idę się przebrać.-odrzekłam 
-Nie wyglądasz nieziemsko.-odparł Paweł
-Dziękuje.-odpowiedziała Alex,a Paweł ją pocałował. 
-Sorry dziewczyny, że tamtej nie ubrałam, ale wolałam tą.-rzekła Alex
-Spoko.-odpowiedzieliśmy 
-To co możemy jechać?-spytałam się
-Tak-odpowiedziała Alex
I tak właśnie ruszyliśmy na imprezę.    
8 GODZIN PÓŹNIEJ:
 -Masakra.-jęknęłam upadając na łóżko. Jestem wykończona. Nic nie piłam, no oprócz 2 drinków. Nie mogła pic więcej bo ktoś powinien być trzeźwy, a nie nachlani jak nie wiadomo co. Następnym razem to ja pije i któryś z nich nie będzie mógł pic. Wzięłam szybko, orzeźwiający prysznic i udałam się do ciepłego łóżka gdzie zaraz zasnęłam. 
2,5 MIESIĄCA PÓŹNIEJ:
*Oczami Alex:
  Dzisiaj poznam Harrego, Nialla, Louisa, Liama i Zayna. Kiedyś słyszałam kilka ich piosenek, są fajne,  ale nie w moim guście. Mam nadzieję, iż mnie polubią. Nie musimy być od razu przyjaciółmi, przecież nie o to chodzi. Ubrałam wyjątkowo TO    żeby wyglądać jak człowiek. Nie jedziemy na lotnisko po nich, Tak wymyśliły dziewczyny. Mają pomyśleć, że o nich zapomnieliśmy. Robimy małą imprezkę przywitaną w ich domu. Nie wiem skąd Anita ma klucze. Może dał jej Harry bo słyszałam, że są parą. Znam je już trochę więc wiem jakie są haha.
*Oczami Kai:
  Już za niecałą godzinę zobaczę mojego skarba. Przez te 6 miesięcy widział się z nim na żywo 2 razy, masakra. 
GODZINĘ PÓŹNIEJ:
-NIESPODZIANKA!-krzyknęliśmy wszyscy gdy byli już w domu. Przywitałam się z Zayn'em, Liam'em i Louis'em, ale nigdzie nie widziałam Niall'a i Harre'go.
-Ej gdzie Niall i Harry?-spytałam  się
-Pojechali do was. Pewnie zaraz będą.-odpowiedział Liam 
-Ej wiecie co chyba naprawdę o nas zapomnieli bo...-zaczął Niall i się zaciął. Harry od razu poleciał do Anity, a Niall stał jak ten slup, ale po chwili otrząsnął się i pobiegł do mnie kręcąc mnie WOKÓŁ
-Niall, wariacie puść mnie już!-krzyknęłam ze śmiechem 
-Nie, puszczę najwyżej za miesiąc.-rzekł 
-Haha dobra.-odrzkłam ze  smiechem i wszyscy wybuchnęli śmiechem.   

-Emm... chłopaki poznajcie to jest Alex, moja dziewczyna.-powiedział Paweł
-Ooo..ładna.-rzekł Louis, a El walnęła go w ramię. 
-Louis jestem, ale mówią na mnie Lou.-dodał 
-Alex.-odrzekła i tak zapoznała resztę czubów.   
2 GODZINY PÓŹNIEJ:
 Udałam się do ogródka żeby się przewietrzyć bo zrobiło mi się duszno. 
-Szukałem się.-rzekł nagle Niall przez co się przestraszyłam 
-Przestraszyłam się.-odrzekłam 
-Przepraszam.-odparł, a ja się uśmiechnęłam 
-Tęskniłem za tobą.-dodał po chwili 
-Ja za tobą też.-powiedziałam i go pocałowałam 
-Idziemy na górę?-spytał się Niall
-A po co?-spytałam się zadziornie
-Poleżeć, poprzytulać się. Jest dużo możliwości.-odpowiedział 
-Haha dobra.-rzekła, i poszliśmy do pokoju Nialla  
 W pokoju nic dziwnego nie robiliśmy. Niall zrozumiał, że nie chciałam. O 19 poszliśmy na spacer, a gdy wróciliśmy była 21:29. Około 23 poszliśmy spać. O 2 przebudziłam się przez jęki. 
-Haha.-zaczęłam się głośno śmiać
-Kochanie z czego się śmiejesz?-spytał się zaspany Niall
-Nie słyszysz?-spytałam sie nadal śmiejąc 
-Haha jakie zboki.-odpowiedział śmiejąc się Niall
-Masakra haha.-rzekłam nadal się głośno śmiejąc 
-Idziesz do kuchni?-spytał się 
-Ok.-odpowiedziałam  
*Oczami Pawła:
-Nie no już nie wytrzymam.-rzekłem się śmiejąc 
-Idziesz ze mną do kuchni?-spytała się Alex
-Po co?-spytałem się 
-Po herbatę.-odpowiedziała 
-No ok. To chodź.-rzekłem 
Zeszliśmy do kuchni gdzie siedział Kaja i Niall.
-Myślałem, że wy też.-rzekłem 
-Haha nie.-odparła śmiejąc się Kaja
-Nie no nie wytrzymam. Jedziemy do nas?-powiedziałem 
-Ooo.. dobry pomysł.-odpowiedział Niall
-To czekajcie wezmę rzeczy.-rzekła Kaja
-I ja też.-dodała Alex 
-To weź moje.-odrzekłem 
-Ok.-odparła Alex 
Po 6 minutach dziewczyny były z powrotem, a po kolejnych 6 minutach byliśmy u nas.  
-Ooo.... jak dobrze, spokój.-rzekłem wchodząc do domu
-No.-odrzekła Alex
-Dobra chodź Niall spać.-powiedziała Kaja
-Ok.-odparł Niall
-To dobranoc.-rzekła Alex
-Dobranoc.-odrzekła Kaja     





No i dodałam dzisiaj kolejny rozdział. Podoba się wam? Miłe są widziane komentarze ;*   
                      

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz