poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Rozdział 4

*Oczami Kai:
  Nie dawno wylądowaliśmy. Teraz czekamy na naszą taksówkę żeby zawiozła nas pod podany adres przez naszą "ciocię". 

*Oczami Pawła:
  W taksówce się wygłupialiśmy jak to zawsze my. Nie potrafimy się zachowywać normalnie haha.

*Oczami Anity:
  Właśnie podjechaliśmy pod podany nam adres. Zapłaciliśmy taksówkarzowi i ruszyliśmy w stronę naszego domu:
  Dom mi się strasznie podoba, nie wiem czy Kai i Pawłowi też lecz widać to po ich twarzach. Można powiedzieć, że są zaskoczeni tym domem. Wogule ślicznie tu jest. Jest ogródek z tyłu domu a nawet basen, WOW! :













Ale cudny ten dom, wogule wszystko-powiedziała Kaja. No-rzekł Paweł. Weszliśmy do środka. W środku był również śliczny.

*Oczami Kai:
    Brak mi słów, taki ten dom śliczny. Zanim się obejrzałam po domu Anita z Pawełem pobiegli wybrać sobie pokoje. Ja tam wolałam najpierw obejrzeć dom. W naszym domu znajdowała się duża kuchnia w kolorze ścian pomarańczowym: 

  salon w kolorze ciemnej zieleni i żółci:
A pokój gościnny w którym były dwa łóżka:
Mamy także 4 łazienki. Nie wiem po co ale dobrze że są, nie będziemy się kłócić. Trzy z nich są w naszych pokojach. A jedna dla gości: Nie wiem jak wygląda moja ani Pawła i Anity, później zobaczę. Oglądałam to wszystko chyba z 30 minut haha.. Teraz weszłam do mojego pokoju:
Jest śliczny, taki przytulny. Mam nawet mały balkon. A łazienka cudo:

Nawet mam małą garderobę
Nawet miałam to:



Wszystko było śliczne ale martwiłam się, ze nie utrzymamy  tego domu. Będę musiała to powiedzieć "cioci". Ale na razie idę zobaczyć pokój Anity :a potem Pawła. Pokój Anity był taki:
Też był przytulny. Łazienka była taka:
Garderoba taka:
Po obejrzeniu jej pokoju poszliśmy razem do pokoju Pawła:
Łazienka:
Garderoba:
Anita i Paweł też mieli śliczne pokoje ale jednak uważałam, że to mój jest najładniejszy. Poszliśmy razem do salonu.Ej musimy zadzwonić do "cioci", że jesteśmy już-rzekłam i po  chili wybierałam już numer. Po trzech sygnałach odebrała.
Rozmowa:
CiociaM.:Hej, jak tam po podróży, zmęczeni?
P:Bardzo dobrze. Tylko lekko zmęczeni.
CiociaM.:A dom się podoba?
K:Tak, strasznie nam się podoba.
A:Na zewnątrz jak i w środku jest śliczny. Wszystko wygląda jakby było specjalnie uszykowane dla nas.
CiociaM.:To się ciesze, że się wam podoba. I tak, ten dom jest przyszykowany specjalnie dla was. Wiedziałam co lubicie hehe.
Wszyscy:Dziękujemy.
K:Ale boje się, że nie utrzymamy tego domu. Musimy inny poszukać.
CiociaM.:Nie musicie zmieniać domu bo przez 6 lat nie musicie płacić za ten dom, za rachunki itp. rzeczy. Wszystko jest zapłacone. A po 6 latach znowu trzeba zapłacić za rachunki ale to już raczej  nie wasza głowa. Jak się wszystko uda to nie będziecie musieli płacić za kolejne 6 lat.
A:Ale jak to? Przecież nie mogłaś "ciociu" mieć takich pieniędzy.
CiociaM:No bo nie mam, ale dzięki paru osobom może tak być.
K:A możemy wiedzieć kto to jest?
CiociaM.:Nie, ale kiedyś wam powiem. Nie chcę wam na razie mówić bo nie będziecie chcieli tu mieszkać.
P:Wziełaś kredyt?
CiociaM.:Nie wzięłam, przepraszam was ale muszę kończyć. Pa, jak znajdę czas to do was jutro zadzwonie.
Wszyscy:Dobrze, pa.
Koniec rozmowy.
 *Oczami Anity:
      Staliśmy tak jeszcze chwile rozmawiając kto to mógłby być i zapłacić za ten dom oraz za rachunki i itp. rzeczy. Byśmy dalej rozmawiali gdyby Kaja nie powiedziała, że musimy się rozpakować.

*Oczami Pawła:
  Po dwóch godzinach rozpakowania się, poszedłem do salonu gdzie były już dziewczyny, które coś oglądały.Paweł?-powiedziała Anita kiedy mnie zobaczyła.Co chcesz?-odrzekłem. Pójdziesz do sklepu po zakupy bo nic nie ma do jedzenia a my jesteśmy głodne.-powiedziała Kaja. No dobra, tylko napiszcie mi co mam kupić na kartce bo zapomnę.-powiedziałem.Ok, idź się powili ubierać a my w tym czasie napiszemy ci co masz kupić-odrzekła Anita. Dopiero po 10 minutach otrzymałem kartkę z listą zakipów oraz kasie i ruszyłem do sklepu.
*Oczami Anity:
   Rozmawialiśmy z Kają na różne tematy m.in. od kiedy zaczniemy chodzić do szkoły, na studia i okazało się, że dopiero po wakacjach, czyli równo za 4 miesiące. No bo teraz nie opłaca się iść na dwa miesiące więc zaczniemy szkołę od września. Wszystko już nawet mamy uzgodnione z dyrektorem szkoły, że zaczynamy od 2 września. Gadyśmy też o One Direction oraz o naszym życiu. W końcu przyszedł Paweł, chyba go nie było z godzinę. Zaczęliśmy rozpakowywać zakupy i przy okazji robić coś do zjedzenia.
*Oczami Pawła:
  Po naszej wspólnej małej kolacji, zrobiliśmy popcorn i zaczęliśmy oglądać jakąś komedie bo dziewczyny nie lubią horrorów. Około godziny 23:00 poszliśmy się myć. Po tym ja z Anitą przyszliśmy do pokoju Kai pogadać sobie co będziemy jutro robić i uzgodniliśmy, że pójdziemy zwiedzać Londyn. Dowiedziałem się także, że dopiero od września zaczniemy chodzić na studia, super może przed studiami kogoś zapoznamy. Po godzinie 2:16 poszliśmy do swoich pokoi spać.
     

 

No hej i napisałam jeszcze dzisiaj 4 rozdział. Mam nadzieje, że się wam spodoba. Napracowałam się nad nim :) Może jak będzie mi się chciał to napisze 5, zobaczę ;D A  teraz jak na razie dobranoc :* Czekam na komentarze jakieś xd

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz