wtorek, 2 kwietnia 2013

Rozdział 5

*Oczami Pawła:
  Obudziłem się po 10:40, trochę mnie zdziwiło bo zazwyczaj wstaje po 12 gdy mam wolne od szkoły. A tak gdy chodziłem do szkoły w sierocińcu to musiałem wstawać o 7:00.Poszedłem do dziewczyn zobaczyć czy się już obudziły, no i jak się okazało nie było ich w pokojach więc zeszedłem do kuchni gdzie ich zostałem jedzących płatki z mlekiem. Gdy mnie zobaczyły Anita powiedziała: Ooo.... wstałeś, właśnie mieliśmy iść cię budzić. Dobra siadaj i jedz a jak zjesz to szybko się ubieraj bo za godzinę wychodzimy zwiedzać Londyn. Dziewczyny odstawiły rzeczy do zmywarki i chyba poszły do salonu, nie wiem.
 .*Oczami Kai:
   Paweł już się ubiera a my sobie oglądamy coś tam w telewizji. Raczej to Anita oglądała bo mnie to nie interesowało, wolałam rozmyślać co właśnie zdarzyło się w moim życiu. A więc wszystko podsumowując: mieszkałam 16 lat w sierocińcu. Gdy miałam 4 lata poznałam tych czubów i w wieku 16 lat przeprowadziłam się z Polski do Londynu z nimi. Dziękuje im bo to dzięki nich moje życie nabrało sensu, kocham ich. Ej no dobra jestem już gotowy, możemy już iść.-wyrwał mnie z myśli Paweł. Później wróce do moich rozmyślań.
*Oczami Anity:
  Nie wiedzieliśmy gdzie iść najpierw więc wybraliśmy się do wesołego miasteczka. Spędziliśmy w nim chyba 3 godziny jak nie więcej. Potem poszliśmy zwiedzić London Eye:
  Po nim Big Ben:
A na ostatku poszliśmy do Tower Bridge:
i poszliśmy na lody:
Na jutro zostawiliśmy sobie do zwiedzenia domu handlowego Harrods i Selfridges. Pójdziemy też do obserwatorium astronomicznego w Greenwich i może Tower Of London. Zwiedzimy także w inne dni m.in. Pałac Buckingham, British Museum, Hyde Park i Regnet Street i może jeszcze Natural History Museum oraz Gabinet Figur Woskowych Madame Tussaude, więc cały tydzień raczej mamy zajęty. Po naszych pysznych lodach wróciliśmy do domu, zmęczeni. Resztę dnia spędziliśmy w domu oglądając telewizje.
*Oczami Pawła:
  Jest godzina 17:26 a my siedzimy w domu, masakra. Dziewczyny, siedzimy cały prawie dzień w domu. Może tak poszlibyśmy na jakąś imprezę co?-powiedziałem. Nie chce mi się.-odrzekła Kaja. No mi też.-powiedziała Anita. No to wychodzi, że nie idziemy. Samemu mi się nie chce.-odpowiedziałem. Około godziny 19:16 powiedziała, że idzie się przejść, iż za niedługo wróci. Przez ten czas ja z Anitą się wygłupialiśmy. Gdy spojrzałem na zegarek była już godzina 21:50. Zaczełem się martwić o Kaje. Miała wrócić niedługo a nie ma jej już ponad 3 godziny. Anita nie martwisz się o Kaje? Już jej nie ma ponad 3 godzin.-powiedziałem. No martwię się o nią, czekaj zadzwonie do niej.-rzekła Anita. Po chwili Anita dzwoniła do niej ale nie odbierała więc spróbowałem ja zadzwonić, też nie odbierała.
Godzina 22:30
*Oczami Kai:
     Jak tu ślicznie aż nie chce mi się z stąd iść ale muszę, pewnie martwią się o mnie, przecież miałam wrócić niedługo co u mnie oznaczało godzine a nie cztery ale to przez to miejsce. Hmm... jest takie cudowne. Trzeba już wracać.
*Oczami Anity:
   Dochodzi godzina 23:00 a jej nadal nie ma. Chciałam już dzwonić na policje gdy nagle otworzyły się drzwi od domu i weszła Kaja, od razu do niej podbiegłam z Pawłem i zaczęłam na nią krzyczeć. Co ty sobie Kaja wyobrażałaś, idąc na cztery godziny nie odbierając komórki. Martwiliśmy się o ciebie a ty co nie raczysz nawet odebrać. Teraz co, nic nie powiesz?!-krzyczałam na nią. Przepraszam was.- odrzekła Kaja. Myslisz, że głupie przepraszam wystarczy!?-ciągle na nią krzyczałam, zaś Paweł ciągle się temu przysłuchiwał. Przepraszam, możemy pogadać jutro? Śpiąca jestem.-rzekła Kaja. My się tu o ciebie martwiliśmy, Anita już miała dzwonić na policje a ty co?! Przychodzisz jakby nic się nie stało i mówisz, ze jesteś śpiąca i czy możemy pogadać jutro. Jak chcesz ale ja nie mam czasu na twoje wyjaśnienia jutro. Dobranoc.-rzekł na maksa wkurzony Paweł i odszedł a ja za nim zostawiają Kaje samą.
*Oczami Pawła:
   Co sobie ona wyobrażała, jestem na nią mega wkurzony.
*Oczami Kai:
  Stałam tak chyba z 10 minut i nie mogłam uwierzyć w to co się właśnie stało. Chyba pierwszy raz widziałam tak złego Pawła na mnie. Ze łzami w oczach poszłam się myć a wychodząc z łazienki już ryczałam. Zasnełam chyba dopiero po 1:20.        






Hej wam gdzie są jakieś komentarze, nic nie ma :'( Przepraszam za błędy. Nie wiem czy dodam jeszcze 6  rozdział więc Pa <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz