sobota, 6 kwietnia 2013

Rozdział 9

  *Oczami Kai:
     W czasie drogi powrotnej do domu jakiś baran na mnie wpadł dzięki, któremu się przewróciłam, on też i przez co upadłam prosto na moje ciasto. Dobrze, że ciasto było w torebce bo tak by moja koszulka byłaby brudna ale i tak byłam  wkurzona, iż moje ciasto było tylko do wyrzucenia. Wstałam i zaczęłam krzyczeć na tego kolesia nie przyglądając się mu zbytnio.
 *Oczami Anity:
   Ale ten koleś ma przewalone z Kają. Bo jeśli chodzi o jedzenie to ona nie daruje. Po chwili zobaczyłam na kogo krzyczy Kaja. Od razu podeszłam do niej, żeby powiedzieć kto to jest. Powiedziałam jej do ucha kto to jest a ona rzekła na głos.
-To, że jestem Directionerką nie oznacza, iż o to Harry Styles, czyli ten dupek, którego uwielbiam może mnie przewrócić przez, którego moje cisto jest do wyrzucenia.
Patrzyłam na nią zdziwiona tak jak Paweł i Harry.
-Yyy... to może tak ci odkupie te ciasto? A tak po za tym to jak masz na imię.-rzekł Harry
-Mam na imię Kaja. A to są moi przyjaciele Anita i Paweł. Nie chce żebyś mi kupował ciasta, sama sobie kupie! Nie potrzebuje twoich pieniędzy.-odpowiedziała już trochę mniej wkurzona Kaja.
*Oczami Kai:
  Powoli się uspokajałam.Muszę przeprosić go za moje zachowanie. 
*Oczami Harrego:
   Jeszcze nie widziałem takiej dziewczyny, która krzyczała tak przez jedzenie jak Niall. Wiem, że jest Directionerką a i tak mnie wyzwała od dupków. Ta dziewczyna ma coś w sobie, urzekła mnie. Jej przyjaciele patrzyli trochę z ubawieniem. Zobaczyłem po chwili, ze Kaja idzie w stronę kawiarni więc ja też ruszyłem.
-Ej Kaja czekaj.-rzekłem
Czego ty chcesz? Idź lepiej z stąd bo cię ktoś zobaczy ze mną.-odrzekła
Pozwól mi tylko odkupić te ciasto, proszę.-rzekłem
-Yyy.. no dobra.-powiedziała Kaja
-No to jakie było to cisto i ile tego było?-rzekłem
-Była to szarlotka i było tego kilogram.-powiedziała 
*Oczami Kai:
    Dostałam SMS od Anity, że są w domu. Gdy Harry kupił mi już ciasto wyszliśmy na zewnątrz.
-No dobra kupiłeś mi ciasto więc możesz iść już.-rzekłam.
-Pójdę jeśli dasz mi swój numer.-powiedział Harry
-No niech ci będzie.-rzekłam i podałam mu numer.
-Dzięki.-odparł
-No, spoko. Harry przepraszam za moje zachowanie.-rzekłam
-Nic się nie stało.-odpowiedział
-Ja muszę iść, pa.-rzekłam
 -Ok, pa.-odpowiedział Harry 
Gdy już byłam w domu odłożyłam ciasto i ruszyłam prosto do mojego pokoju żeby się położyć ale nie było mi to dane bo byli tam Paweł i Anita. Kazali mi wszystko opowiedzieć. Opowiedziałam im wszystko a Anita rzekła:
-Zazdroszczę ci.
-Nie ma czego.-rzekłam
-Oj ma ci czego zazdrościć Anita.-powiedział Paweł.
Wieczór:
 Właśnie kładłam się spać kiedy otrzymałam SMS.
Przepraszam cię za ciasto. Spotkamy się jutro?-Harry 
Nie wiedziałam co odpisać. Po chwili odpisałam.
Spoko, nie wiem.-Kaja
Nie musiałam długo czekać na odpowiedź.
Proszę, zgódź się.-Harry
No dobra. Gdzie i o której?-Kaja
Może pójdziemy do wesołego miasteczka o 12? Pasuje ci godzina?-Harry
Okej, pasuje mi. Dobranoc.-Kaja
Dobranoc, śpij dobrze.-Harry
:
 Hej wam. Przepraszam, ze wczoraj nie dodałam rozdziału. Zły dzień. Przepraszam jak zawsze za błędy jakie się pojawiły bo ten rozdział pisałam na szybko.  
                                 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz